Sretenović o ostatniej akcji: To była decyzja Nikołowa

Zespół BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski poniósł czwartą porażkę z rzędu. Tym razem podopieczni Zorana Sretenovicia na własnym parkiecie okazali się słabsi od AZS-u Koszalin.

[tag=1731]

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski[/tag] po dramatycznej końcówce przegrała 77:79. "Stalówka" miała jeszcze posiadanie w ostatniej akcji, ale Tomasz Ochońko przestrzelił z dystansu. Polski rozgrywający otrzymał podanie od Christo Nikołowa, który mógł sam kończyć akcję, bo po minięciu Adama Pechacka znalazł się sam pod koszem.

- To była decyzja zawodnika - przyznaje Zoran Sretenovic, szkoleniowiec BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.

To drugi mecz z rzędu, w którym "Stalówka" okazuje się słabsza od rywala na samym finiszu. W Starogardzie Gdańskim rzutu na wagę zwycięstwa nie trafił wspomniany Millage, tym razem potencjalnego game-winnera minimalnie przestrzelił Tomasz Ochońko.

- Ta porażka boli i to bardzo. Trudno znaleźć odpowiednie słowa, by opisać kolejną naszą porażkę w TBL - komentuje serbski trener.

Warto odnotować, że ostrowianie w trakcie wtorkowego spotkania odrobili 12-punktową stratę. Gospodarzom nawet udało się wyjść na prowadzenie (70:69), ale później więcej opanowania zachowali koszalinianie.

- Myślę, że o naszej porażce zadecydowały chybione rzuty wolne w samej końcówce. Gdybyśmy trafiali, to z pewnością byśmy sięgnęli po wygraną. Nie da się wygrać mecz na styku, jeśli mylisz się z osobistych. Do tego doszły proste straty, które wynikały z braku odpowiedniej koncentracji - uważa Sretenović.

- Wiem, że przegraliśmy czwarty mecz z rzędu, ale nie pozostaje nic innego jak ciężka praca na treningach. Naszym problemem jest fakt, że nie potrafimy trzymać równo formy przez cały sezon. Zdarzają się nam wahania - dodaje Serb.

Komentarze (0)