Curtis Millage wściekły po porażce!
Po zakończeniu spotkania z AZS-em Koszalin Curtis Millage nie ukrywał swojego niezadowolenia. Jego drużyna po dramatycznej końcówce przegrała 77:79.
Trudno dziwić się doświadczonemu rozgrywającemu, który również nie odczytał zamiarów swojego kolegi z drużyny, Christo Nikołowa. Bułgar na kilka sekund przed końcową syreną był sam pod koszem i mógł doprowadzić do remisu. Zawodnik zdecydował się jednak odegrać piłkę do ustawionego na obwodzie Ochońki. Ten minimalnie chybił rzut z dystansu i zespół z Ostrowa Wielkopolskiego musiał pożegnać się z wygraną.
Millage, obok Nikołowa, był najlepszym zawodnikiem "Stalówki" w tym meczu. Amerykanin zdobył 18 punktów, trafiając siedem z dziesięciu rzutów. W decydujących fragmentach spotkania przestrzelił jednak jeden rzut wolny. Gdyby trafił, zespół z Ostrowa Wielkopolskiego wyszedłby na prowadzenie.
- Niestety takie sytuacje się zdarzają. To na pewno nas boli, ale postaramy się dać naszym kibicom jeszcze trochę radości w tym sezonie. Chcemy w piątek zwyciężyć - komentuje Millage.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: niesamowity popis IbrahimoviciaŹródło: WP SportoweFakty