Energa Czarni Słupsk byli zdecydowanymi faworytami piątkowych zawodów z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Podopieczni Donaldas Kairys do spotkania przystępowali w świetnych humorach po pokonaniu Rosy Radom w lany poniedziałek.
W obozie "Stalówki" panowały zupełnie inne nastroje, bo gracze Zorana Sretenovicia przegrali cztery ostatnie pojedynki w TBL. Chcieli się zrehabilitować przed własnymi kibicami i to było widać od samego początku spotkania.
- W piątek rozegraliśmy naprawdę solidne zawody. Jesteśmy podekscytowani faktem, że udało nam się pokonać tak dobrą drużynę. Energa Czarni Słupsk walczą przecież o jak najlepszą pozycję w Tauron Basket Lidze - komentuje Alexis Wangmene, podkoszowy "Stalówki".
Do przerwy wynik był jeszcze na styku (remis po 37), ale później rządziła już tylko jedna drużyna. Ostrowianie trzecią kwartę wygrali aż 27:11 i praktycznie zapewnili sobie wygraną. "Stalówka" w całym meczu zagrała bardzo zespołowo. Aż dziesięciu zawodników wpisało się na listę strzelców.
- Statystyki bardzo dobrze oddają to, co działo się w meczu. Wszyscy byli zaangażowani i spragnieni zwycięstwa po ostatnich czterech porażkach. Uważam, że do tego zwycięstwa przyczynili się wszyscy zawodnicy, którzy pojawili się na parkiecie. Każdy dołożył swoją cegiełkę - przyznaje Kameruńczyk.
W środę zespół BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski zmierzy się z kolejnym rywalem. Tym razem na drodze ekipy Sretenovicia stanie Asseco Gdynia.
- Piątkowy mecz pokazał nam drogę, jak mamy grać w kolejnych meczach. Wierzę, że podobnie zagramy z Asseco Gdynia w środowy wieczór - wyjaśnia Wangmene.