Polski Cukier zawiódł w Słupsku. "Nie odpowiedzieliśmy na agresję gospodarzy"

Polski Cukier do Słupska przyjechał podbudowany czterema zwycięstwami z rzędu. Podopieczni Jacka Winnickiego zawiedli jednak w starciu z Czarnymi Panterami, przegrywając 71:77. Końcowy wynik nie do końca jednak obrazuje to, co działo się na boisku.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty

Słupszczanie powinni wyżej wygrać środowe spotkanie. Od samego początku narzucili swoje warunki gry, na które odpowiedzi nie umieli znaleźć podopieczni Jacka Winnickiego.

Gospodarze już do przerwy prowadzili różnicą 17 punktów, całkowicie dominując na parkiecie. Świetnie prezentował się duet Jerel Blassingame-Demonte Harper, który do przerwy zgromadził 28 oczek, co stanowiło ponad połowę całej drużyny.

Co stało się z ekipą Winnickiego, która do Słupska przyjechała opromieniona czterema zwycięstwami z rzędu?

- Gospodarze wygrali całkowicie zasłużenie. Miał to mecz walki, a my jej kompletnie nie pokazaliśmy do przerwy. Nie potrafiliśmy wyegzekwować naszego planu gry, ustać w obronie pojedynków jeden na jeden, zebrać piłki w ataku, czy skonstruować skuteczną akcję - szczerze przyznał na pomeczowej konferencji prasowej opiekun Twardych Pierników.
Jacek Winnicki miał wiele powodów do zmartwień po meczu w Słupsku Jacek Winnicki miał wiele powodów do zmartwień po meczu w Słupsku
- O przebiegu spotkania zadecydowała pierwsza połowa, w której Energa Czarni Słupsk wypracowali sobie wyraźną przewagę. Zespół gospodarzy zagrał bardzo agresywnie. Nie umieliśmy na to odpowiedzieć, dlatego do przerwy przegrywaliśmy 26:43 - dodał.

W szatni Polskiego Cukru Toruń w trakcie przerwy musiało paść kilka mocnych słów, bo goście z innym nastawieniem wyszli na drugą połowę. O tym także wspomniał Winnicki.

- Po przerwie poprawiliśmy swoją grę. Naszym głównym celem było utrzymanie przewagi z pierwszego meczu, w którym wygraliśmy 24 puntami. Gospodarze kilka raz uciekli nam na 17-18 oczek przewagi, ale ostatecznie udało się zredukować straty - wyjaśnił.

Porażka w Słupsku nieco komplikuje sytuację Twardym Piernikom w kontekście walki o drugą pozycję w tabeli Tauron Basket Lidze. Tym bardziej, że przed torunianami trudne mecze z Anwilem Włocławek i Rosą Radom.

- Jeśli chcemy zwyciężać na wyjeździe, to musimy być zdecydowanie bardziej agresywni i bojowo nastawieni od samego początku. Tego w Słupsku zabrakło. Przed nami dwa trudne spotkania - z Anwilem i Rosą - które zadecydują o końcowym rozstawieniu - zakończył Jacek Winnicki.

TBL 2016/2017

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Anwil Włocławek 32 25 7 2572 2337 57
2 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 32 23 9 2511 2257 54
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 32 21 11 2446 2305 53
4 Arriva Polski Cukier Toruń 32 21 11 2602 2485 53
5 HydroTruck Radom 32 21 11 2390 2270 53
6 MKS Dąbrowa Górnicza 32 20 12 2538 2354 52
7 SKS Starogard Gdański 32 19 13 2459 2401 51
8 Czarni Słupsk 32 19 13 2482 2394 51
9 Trefl Sopot 32 18 14 2510 2479 50
10 PGE Turów Zgorzelec 32 17 15 2665 2485 49
11 King Szczecin 32 16 16 2591 2546 48
12 Miasto Szkła Krosno 32 15 17 2392 2425 47

Pokaż całą tabelę




Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×