W Lublinie bez sensacji. Polski Cukier rozbił Start

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Podopieczni Jacka Winnickiego byli zdecydowanym faworytem spotkania i nie zawiedli swoich kibiców. Twarde Pierniki kontrolowały wydarzenia i nie pozostawiły najgorszej ekipie TBL złudzeń.

To było prawdziwe starcie Dawida z Goliatem. Gospodarze wygrali do tej pory zaledwie cztery razy i nic już nie zmieni tego, że będą najgorszą drużyną TBL w sezonie 2015/2016. Ekipa z Torunia wciąż ma o co walczyć. Twarde Pierniki mają realne szanse na to, by przystąpić do play-off z drugiej lokaty. Faworyt spotkania był zatem jeden, a każdy inny wynik jak pewna wygrana zespołu Jacka Winnickiego zostałby uznany za sensację.

Dla koszykarzy Startu był to ostatni występ przed własną publicznością w sezonie. Koszykarze nie rozpieszczali kibiców z Lublina, ale chcieli mocnym akcentem się z nimi pożegnać. Pierwsza kwarta była tego potwierdzeniem. Chaotyczne poczynania obu drużyn sprawiły, że Twarde Pierniki nie mogły sobie wypracować przewagi. Ten fragment meczu zakończył się celnym rzutem Alana Czujkowskiego, który doprowadził w ten sposób do remisu - 16:16.

To było jednak wszystko, co tego dnia pokazali lublinianie. Polski Cukier powoli łapał swój rytm i w drugiej kwarcie zanotował run 18-0! To były cztery minuty, które odebrały Startowi chęć do dalszej walki. Na półmetku goście prowadzili aż 50:27 i mogli być pewni swego.

Po przerwie emocji nie było, sama gra się jednak wyrównała. W szeregach Twardych Pierników więcej szans dostali rezerwowi, którzy spokojnie utrzymywali wypracowaną wcześniej przewagę. W ostatniej odsłonie bezradni podopieczni Michała Sikory zostali dobici przez faworyta z Torunia. Gdy celnie zza łuku przymierzył Bartosz Bochno, Twarde Pierniki prowadziły już 86:52. Ostatecznie w meczu bez historii Polski Cukier rozgromił w Lublinie Start 96:63 i wciąż ma realne szanse na to, by do play-off przystąpić z drugiego miejsca.

Oba zespoły dzieliła przepaść. W szeregach torunian pięciu graczy zdobyło 11 i więcej oczek, a z całego meczowego składu nie punktował jedynie Sean Denison. Dla porównania w Starcie żaden gracz nie miał nawet 10 oczek, a najlepszym strzelcem był Marko Popović - 9 punktów.

Statystyki w wielu rubrykach były niespodziewanie dość wyrównane, ale różnice zrobiło to, że goście zanotowali niemal dwa razy więcej asyst (19:10) i byli bardzo skuteczni. Nie można tego powiedzieć o Starcie, który trafił tylko 3/24 próby za trzy.

Start Lublin - Polski Cukier Toruń 63:96(16:16,11:34,16:18,20:28)
Start:

Popović 9, Grzeliński 8, Salamonik 7, Kellogg 7, Jeftić 7, Małecki 6, Ciechociński 5, Myśliwiec 4, Kowalski 4, Czujkowski 4, Trojan 2, Hałas 0.
Polski Cukier:

Cummings 18, Gibson 14, Kornijenko 14, Śnieg 12, Michalak 11, Perka 7, Wiśniewski 7, Sulima 4, Bochno 3, Milosević 3, Michalski 3, Denison 0.

Komentarze (7)
avatar
Asfodel
14.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to już tylko 2 mecze i wszystko w naszych rękach. Dwa zwycięstwa dają nam 2 miejsce. Tylko... no właśnie najpierw Anvil a później Rosa. Powodzenia, dajcie z siebie z siebie wszystko. 
janell
13.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1. Lublinianie mieli okazję dziś oglądać na parkiecie dwa zespoły, które weszły do TBL w tym samym czasie. Jedna z tych drużyn doceniła i wykorzystała swoją szansę, druga zdecydowanie tego nie Czytaj całość
avatar
S777
13.04.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Torunia ! Powodzenia w PO !
Prezesie miej honor i podaj się do dymisji !!!!!!!! 
avatar
Andy87
13.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szakaluch... rozbawiłeś mnie z tymi portkami :) 
avatar
fazzzi
13.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Na ręce Pana Szakalucha szczere gratulacje z Winnego Grodu;) Wynik raczej sporszy... może nawet nazbyt gościnni byli "lublinianie";) Tabela nie chce kłamać...