Początek spotkania należał jednak do przyjezdnych, którzy w pierwszej kwarcie prowadzili 16:11. Wówczas obraz gry diametralnie uległ zmianie i to Czarne Pantery dyktowały warunki gry.
- Na początku brakowało nam nieco energii. To Asseco wyglądało od nas lepiej, trafiając na początku trzy czy cztery rzuty. Wówczas trener poprosił o czas i od tamtego momentu wszystko się zmieniło, bo to my przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem - powiedział Grzegorz Surmacz.
- Asseco przestało trafiać rzuty, a my dodatkowo dołożyliśmy od siebie bardzo dobrą i intensywną obronę. To napędzało choćby nasze kontrataki. Szczególnie ważny był dla nas początek trzeciej kwarty, bo wielokrotnie po przerwach po prostu nam nie szło. Na szczęście w tym wypadku tak nie było i kontrolowaliśmy ten mecz bardzo pewnie do samego końca - dodał skrzydłowy.
Dla Energi Czarnych było to 21 zwycięstwo w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi. Na swoim koncie mają również 9 porażek, co powoduje, że zajmują 5. miejsce w tabeli i to właśnie z tej pozycji przystąpią do fazy play-off.