Ważący 147 kg środkowy pozytywnie przeszedł wczorajsze testy medyczne i podpisał kontrakt w obecności generalnego menedżera Phoenix Steve'a Kerra oraz trenera Mike'a D'Antonioego. Chwilę potem pojawił się w US Airways Center, aby oglądać w akcji swoich nowych kolegów. Jak można było się spodziewać tłum fanów z wielką pompą przywitał swojego nowego ulubieńca, który najpierw uniósł w górę obie ręce a potem już tylko co chwila podnosił kciuk.
Transfer ten, chcąc niechcąc, będzie oznaczał zmianę filozofii gry Phoenix Suns. Drużyna trenera D'Antoniego to jedna z najszybciej grających w całej lidze, której podstawowym celem jest zdobywanie punktów i wyprowadzanie szybkich kontr. Jak do tego stylu wkomponuje się ociężały już 36-latek?
Amare Stoudemire, który jest dobrym znajomym O'Neala cieszy się z pozyskania byłego środkowego Los Angeles Lakers i Miami Heat. - Powiedział mi, że jest gotowy do gry. On chce wygrać mistrzostwo i my też chcemy, więc mamy wspólny cel na ten sezon - mówi silny skrzydłowy Suns. Żadnych wątpliwości nie ma z kolei Mike D'Antoni, który także wierzy w O'Neala. - On nie przyjechał do Phoenix, aby znieść tu jajko. Jest gotowy i skoncentrowany na grze. Chce pokazać, że ten transfer był trafiony - mówi szkoleniowiec Suns.
A co na to koszykarze i trenerzy z Florydy, którą opuścił Shaq? - To bardzo ciężka decyzja dla mnie. Kiedy Shaq tu przychodził 4 lata temu, myślałem, że zostanie u nas do końca swojej kariery. Zdobyliśmy wraz z nim mistrzostwo NBA, teraz życzymy mu jak najlepiej. - mówi trener Miami Pat Riley. Przypomnijmy, że Miami przegrało ostatnie 19 spotkań na 20 rozegranych i z bilansem 9-37 są obecnie najgorszą drużyna w całej lidze.