Koszykarki spod znaku Białej Gwiazdy wróciły w tym spotkaniu z naprawdę dalekiej podróży. W drugiej kwarcie bowiem podopieczne Jose Ignacio Hernandeza przegrywały już różnicą nawet 15 oczek, a pomimo tego schodziły z parkietu w roli triumfatorek.
Gospodynie rozpoczęły z wielkim animuszem. Na otwarcie zza łuku trafiły Julie McBride i Maurita Reid, a Artego już w kwarcie otwierającej mecz miało dwucyfrowe prowadzenie.
Gdy w 15. minucie swój dziesiąty punkt zdobyła Amisha Carter i bydgoszczanki prowadziły 35:20 wydawało się, że wicemistrzynie Polski są na najlepszej drodze do pierwszego zwycięstwa.
Wtedy krakowianki zanotowały serię 7:0 i rozpoczęły wielki marsz w kierunku sukcesu. Jeszcze przed przerwą mistrzynie zmniejszyły straty do zaledwie sześciu oczek.
Biała Gwiazda rywalki dopadła w 25 minucie, wtedy dopiero swój czwarty punkt zdobyła Yvonne Turner, a Wisła Can-Pack objęła prowadzenie 47:46.
Bydgoszczanki długo odpierały atak przyjezdnych, a złamała je dopiero trójka Cristina Ouvina. Hiszpańska rozgrywająca okazała się kluczową zawodniczką meczu. To ona w końcówce zdobyła bardzo ważne punkty i w połączeniu ze skuteczną egzekucją rzutów wolnych przez Turner zapewniło sukces i wygraną.
Ouvina spotkanie zakończyła z dorobkiem 21 punktów wykorzystując 8 z 12 rzutów z gry.
Bydgoszczankom nie pomogła znakomita defensywa przeciwko Turner, ani doskonały mecz Darxii Morris. Do wygranej zabrakło m.in. skuteczności McBride, która trafiła zaledwie dwukrotnie oddając 10 rzutów.
Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków 68:72 (24:13, 17:22, 11:15, 16:22)
Artego: Morris 22, Carter 19 (14 zb), Reid 11, McBride 7, Międzik 5, Koc 4, Pawlak 0.
Wisła Can-Pack: Ouvina 21, Nicholls 13, Żurowska-Cegielska 12, Turner 9, Szott-Hejmej 6, Stallworth 6, Ziętara 5.
stan rywalizacji: 1:0 dla Wisły Can-Pack Kraków