Zespół z Krosna pokazał pełnię swoich możliwości. Po raz drugi w serii półfinałowej przekroczył barierę 100 zdobytych punktów i nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem GKS-u Tychy.
- GKS mocno nam się postawił. Mają doświadczony skład, grają bardzo fizyczną koszykówkę. Te mecze kosztowały nas sporo sił, ale teraz mamy chwilę, by się zregenerować przed najważniejszymi spotkaniami w sezonie - mówi Patryk Pełka, skrzydłowy Miasta Szkła Krosno.
W sobotę ekipa Michała Barana pewnie wygrała 105:82 i zapewniła sobie awans do ekstraklasy. W play-offach krośnianie nie ponieśli jeszcze porażki. Są absolutnym dominatorem w I-lidze w tym sezonie.
- Po prostu staramy się robić swoje, najlepiej jak potrafimy. Cały sezon ciężko trenowaliśmy i czekaliśmy na te play-offy. Jest to sprawdzian tego, co udało nam się wypracować - przyznaje Pełka.
Krośnianie cały czas czekają na finałowego rywala. Bliżej celu jest warszawska Legia, która po trzech meczach prowadzi z Sokołem Łańcut 2:1. W niedzielę zespół Piotra Bakuna może zapewnić sobie awans. Pełka nie ukrywa, że w finale wolałby się zmierzyć z Legią.
- Jestem z Warszawy i byłoby fajnie zagrać z Legią. Aczkolwiek wiem, że ludziom z Krosna zależy na tym, aby zrewanżować się ekipie z Łańcuta za porażkę w półfinale z zeszłego sezonu - podkreśla zawodnik.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Znasz tę dyscyplinę sportu? Na turniejach pula nagród sięga nawet kilkuset tysięcy euro