Eventim Cup: Wisła Can Pack wraca z Gdyni z Pucharem Polski!

Puchar Polski w koszykówce kobiet wraca do Krakowa! Koszykarki Wisły Can Pack wygrały w Gdyni z Lotosem PKO BP Gdynia w finale Eventim Cup 72:61. Spotkanie w Gdyni miało dwa zupełnie inne oblicza. W pierwszej połowie na parkiecie dominowały podopieczne Wojciecha Downar-Zapolskiego. W drugich dwudziestu minutach do szaleńczej pogodni rzuciły się gospodynie, jednak przewaga z pierwszej połowy wystarczyła krakowiankom do zapewnienia sobie wygranej w całym meczu.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia Mistrzyń Polski. Znakomicie grała Ewelina Kobryn, która pod koszem była nie do zatrzymania. Po pierwszej kwarcie Wisła Can Pack prowadziła 29:14, a środkowa reprezentacji Polski miała na swoim koncie już 10 punktów. Zaskoczeniem w ekipie z Gdyni była postawa Olivii Tomiałowicz, która pod nieobecność kontuzjowanej Magdaleny Leciejewskiej awansowała do pierwszej piątki Lotosu PKO BP. Młoda zawodniczka miała po pierwszych 10 minutach 8 oczek na swoim koncie. W drugiej kwarcie obraz gry nie uległ zmianie. Słabo spisywała się szczególnie Tamika Catchings, która po 11 minutach miała już 4 straty na swoim koncie i usiadła na ławce rezerwowych. Po 3 minutach drugiej kwarty było już 39:16 dla Mistrzyń Polski. W tym momencie na parkiet powróciła w ekipie z Gdyni Catch, która pociągnęła swoją ekipę w ofensywie. W pojedynkę jednak nie była w stanie zniwelować strat Lotosu PKO BP i do przerwy było 43:22 dla Białej Gwiazdy.

Wszyscy na hali w Gdyni liczyli, że po zmianie stron gospodynie finałowego turnieju zaczną odrabiać straty. Krakowianki jednak nie pozostawiały w dalszym ciągu złudzeń, która drużyna tego dnia jest lepsza. Nie do zatrzymania była Dominique Canty, a przewaga cały czas oscylowała wokół 20 punktów. Na 2 minuty przed końcem meczu Wisła Can Pack prowadziła 55:34 i wydawało się, że nic już w tym spotkaniu wydarzyć się nie może. Podopieczne Jacka Winnickiego dostały jednak wiatru w żagle i ostatnie sekundy tej kwarty wygrały 6:0, a przed decydującą kwartą było 55:39 dla ekipy spod Wawela. Ostatnią odsłonę meczu akcją 2+1 rozpoczęła Catchings, jednak kolejne akcje należały do krakowianek, które ponownie odskoczyły na 18 punktów (60:42). W tym momencie zacięła się jednak gra ofensywna krakowianek. Koszykarki Lotosu PKO BP zdobyły 10 kolejnych punktów i zrobiło się 60:52. Niemoc wśród Białej Gwiazdy przełamała Candice Dupree, jednak w natarciu była dalej ekipa z Gdyni i Catchings, a wynik brzmiał w tym momencie 64:61 na 2 minuty przed końcową syreną. W ostatnich sekundach meczu krakowianki jednak były bezlitosne w egzekucji rzutów osobistych, a szybkie akcje gdynianek nie przynosiły Lotosowi PKO BP punktów. Ostatecznie, po dość dziwnym meczu, Wisła Can Pack pokonała Lotos PKO BP 72:61 zdobywając tym samym Puchar Polski po dwuletniej przerwie, kiedy to dominowały gdynianki.

Do zwycięstwa w Final Eight Eventim Cup ekipę Mistrzyń Polski poprowadził duet Ewelina Kobryn - Jelena Skerović. Środkowa reprezentacji Polski zakończyła pojedynek z dorobkiem 19 punktów (8/12 z gry) i 9 zbiórek. Rozgrywająca Białej Gwiazdy i reprezentacji Czarnogóry wzbogaciła konto krakowskiego zespołu o 17 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. To właśnie Skerović wytrzymała próbę nerwów na linii rzutów wolnych wbijając kolejne gwoździe do trumny Lotosu PKO BP.

W drużynie Lotosu PKO BP trudno wyróżnić kogokolwiek. Dobrze, jednak tylko w drugiej części meczu, grała Tamika Catchings. Amerykańska skrzydłowa zakończyła pojedynek z niezłymi statystykami 15 punktów, 7 zbiórek, 6 przechwytów i 2 asyst. Niestety dla siebie Amerykanka miała też 5 strat i pięciokrotnie pudłowała zza linii 6,25.. na 5 prób. Najskuteczniejszą zawodniczką gdyńskiego zespołu była Ivana Matović, która wywalczyła 16 punktów, dodając do tego 6 asyst i 5 zbiórek. Kolejny niezły występ zaliczyła również młoda Olivia Tomiałowicz, która tym razem zdobyła 14 punktów.

Pojedynek ten był z pewnością przedsmakiem tego, co czeka na sympatyków koszykówki żeńskiej w zbliżającej się serii play off Ford Germaz Ekstraklasy. Warto również dodać, że oba zespoły przystąpiły do tej potyczki w niepełnych składach. W Lotosie PKO BP nie wystąpiła Magdalena Leciejewska oraz Emilija Podrug, natomiast w Wiśle Can Pack nie było Anny Wielebnowskiej, a Chamique Holdsclaw cały mecz spędziła na ławce rezerwowych.

Lotos PKO BP Gdynia - Wisła Can Pack Kraków 61:72 (14:27, 8:16, 17:12, 22:17)

Lotos PKO BP: Ivana Matović 16, Tamika Catchings 15, Olivia Tomiałowicz 14, Monique Currie 11, Alana Beard 3,Paulina Pawlak 2, Natalia Marchanka 0, Ekaterina Snytsina 0, Marta Jujka 0, Claudia Sosnowska 0

Wisła Can Pack: Jelena Skerović 19, Ewelina Kobryn 17, Dominique Canty 13, Dorota Gburczyk 9, Slobodanka Maksimović 8, Candice Dupree 4, Marta Fernandez 2, Agnieszka Pałka 0

Źródło artykułu: