Saso Filipovski: Wynik jest zakłamujący, nie pokazuje dużej walki

20-punktowa wygrana Stelmetu BC Zielona Góra z Energą Czarnymi Słupsk z całą pewnością nie obrazuje pierwszego meczu półfinałowego TBL. - Wynik jest zakłamujący - przyznał Saso Filipovski.

Przez trzy i pół kwarty ekipy z Zielonej Góry i Słupska toczyły wyrównany bój. Dopiero w w drugiej połowie czwartej kwarty Stelmet BC zbudował sporą przewagę. - Wynik jest zakłamujący. Zdecydowało to, że kiedy mieliśmy praktycznie wygrany mecz, to rywale zrobili taktyczne zmiany, my zresztą też. Trafiliśmy kilka rzutów, Czarni popełnili trochę błędów. Wynik nie pokazuje dużej walki w tym meczu - przyznał Saso Filipovski.

Ostatecznie mistrzowie Polski triumfowali 93:73 i zrobili pierwszy krok w stronę awansu do finału TBL. - Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy ten pierwszy mecz, bo on zawsze jest trudny. Tak jak się spodziewaliśmy, ten także był bardzo ciężki. Myślę, że z obu stron było wiele nerwów i sporo walki. Jest 1:0. Teraz najważniejsze, by się zregenerować i dobrze przygotować się na następne spotkanie. W niedzielę postaramy się zagrać z lepszą koncentracją w ataku i podejmować lepsze decyzje - ocenił trener zespołu z Winnego Grodu.

Od czasu ostatniego spotkania ćwierćfinałowego, Stelmet BC miał aż 13 dni przerwy. Brak podtrzymywania rytmu meczowego sprawił, że drużyna z południa województwa lubuskiego miała problemy z podejmowaniem decyzji na parkiecie. - Po pierwsze długo nie graliśmy meczu. Po drugie trzeba zauważyć, że to jest półfinał - są emocje, a im one są większe, tym trudniej je kontrolować. Było kilka sytuacji, gdzie słabo podawaliśmy, podejmowaliśmy złe decyzje. Rzuciliśmy jednak 93 punkty, jednocześnie tracąc 73. Mogę być zatem szczęśliwy z rezultatu. Koncentracja w ataku i obronie mogła być jednak lepsza - powiedział słoweński szkoleniowiec.

- Ten mecz nie był ładny. Myślę, że podeszliśmy do niego nieco poddenerwowani, bo to było pierwsze spotkanie w półfinałowej serii. W ostatnim czasie mieliśmy sporo przerwy i teraz potrzebujemy trochę czasu, by poczuć się komfortowo na parkiecie. Słowa uznania dla Czarnych, bo grali naprawdę dobrze. To był to trudny i zacięty pojedynek. Udało nam się jednak wygrać ten mecz - dodał z kolei Nemanja Djurisić, który w pierwszym spotkaniu półfinałowym z Energą Czarnymi Słupsk zdobył 11 punktów i zebrał pięć piłek.

Drugie starcie półfinałowe zostanie rozegrane w niedzielę, także w hali w Zielonej Górze. Jego początek zaplanowano na godzinę 20:00.

ZOBACZ WIDEO Dennis Rodman skończył 55 lat

Komentarze (1)
avatar
b90
14.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki wyrównany bój. Stelmet co chwila miał 5-10pkt przewagi i kontrolował mecz. Czarni nie byli nawet blisko wygrania tego meczu. Może u siebie Czarni coś zrobią ale jeden mecz to max co mogą z Czytaj całość