Marcin Gortat negocjuje nowy kontrakt reklamowy. Może liczyć na spore pieniądze

AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Washington Wizards
AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Washington Wizards

- Rozmawiam z firmą Nike na temat nowego kontraktu reklamowego - przyznaje Marcin Gortat. Wszystko wskazuje na to, że obie strony dojdą do porozumienia, na mocy którego zawodnik zarobi kilka milinów.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=6711]

Marcin Gortat[/tag] od kilku lat współpracuje z firmą Nike. Jego przygoda z odzieżowym gigantem zaczęła się dość w niecodziennych okolicznościach. Mianowicie firma Reebok, która wcześniej zapewniła sprzęt reprezentantowi Polski, w trakcie finałów NBA (2008/2009) zażądała, by zawodnik zasłonił tatuaż z wizerunkiem Michaela Jordana.

To znak towarowy butów "Air" produkowanych przez Nike. Gortat nie zgodził się na takie warunki i ostatecznie umowę rozwiązano. Zgłosił się Nike, który zaproponował korzystne warunki. Od sierpnia 2009 roku Gortat współpracuje z tą firmą.

Teraz zawodnik, który przebywa obecnie w Polsce i wraz ze swoją Fundacją jeździ po kraju i organizuje treningi z młodymi adeptami koszykówki, prowadzi rozmowy z Nikem. W najbliższym czasie obie strony powinny sfinalizować nową umowę. Podczas zajęć z dziećmi prezentował najnowszy model butów.

ZOBACZ WIDEO "Zwycięstwo z Polską to sprawa honoru" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Jestem w trakcie rozmów z Nike na temat nowego kontraktu reklamowego.  Dostałem taką informację, że jeśli chce rozmawiać na temat nowego kontraktu, to muszę zmienić buty na nowszy model - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zawodnik w związku z nową umową z odzieżowym gigantem może liczyć na spore pieniądze. W ostatnich miesiącach firma Nike zasłynęła tym, że podpisała dożywotni kontrakt z LeBronem Jamesem, gwiazdorem Cleveland Cavaliers. Reprezentant Polski na taką umowę liczyć jednak nie może. Zawodnik w dość żartobliwy sposób się do tego odniósł.

- Ten kontrakt będzie nieco mniejszy. Trzeba odjąć parę zer - stwierdził.

Źródło artykułu: