Al Horford uzgodnił warunki czteroletniego kontraktu z Boston Celtics. 3-krotny All-Star zarobi 113 mln dolarów przez czas trwania umowy i są to najwyższe pieniądze, jakie póki co otrzymał gracz, który zmienił klub w letnim okienku NBA.
Horford w ten sposób zrezygnował z wyższych zarobków w swoim dotychczasowym klubie. Atlanta Hawks w ostatniej chwili zaoferowali mu pięcioletnią umowę za 136 mln dolarów. To mniej, jeśli chodzi o roczne zarobki, ale więcej ogółem. Horford nie był jednak zadowolony z tego, że w piątek Hawks uzgodnili warunki umowy z innym centrem Dwightem Howardem.
- On po prostu nie chciał grać razem z Dwightem - dowiedział się Ken Berger z CBS Sports.
Horford na ostatniej prostej odrzucił też ofertę Washington Wizards, którzy w efekcie wydali swoje pieniądze na Francuza Iana Mahinmiego.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Jan Tomaszewski: Sędzia popełnił katastrofalny błąd (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
- Horford nie miał motywacji z grania dla klubu, na którego mecze mało kto przychodzi - tłumaczył decyzję syna Tito Horford. - Powiedział mi: "Tato, kiedy graliśmy w Bostonie, to nawet gdy oni przegrywali 15 punktami, to kibice Celtics kibicowali im, tak jakby prowadzili".
Horford to spore wzmocnienie Celtics, którzy zakończyli ubiegły sezon z bilansem 48-34, ale odpadli w I rundzie play-offów. Celtics w sobotę spotkali się z Kevinem Durantem i są jedną z pięciu drużyn - obok Oklahoma City Thunder, San Antonio Spurs, Golden State Warriors i Miami Heat (Clipers już wypadli z wyścigu) - które 4-krotny król strzelców NBA bierze pod uwagę. Swoją decyzję ma podjąć w niedzielę lub w poniedziałek.