PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk 79:68 (pomeczowe komentarze)

Wicemistrzowie Polski, koszykarze PGE Turowa, chociaż kilkukrotnie wychodzili na wyższe prowadzenie oraz czasami je tracili, to i tak przez całe spotkanie kontrolowali wynik i pokonali Energę Czarnych 79:68.

Igor Griszczuk (trener, Energa Czarni Słupsk): Przede wszystkim gratulacje dla trenera Filipovskiego i jego zawodników. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale mieliśmy po prostu dużo strat i gdy dochodziliśmy, dawaliśmy dużo sił, to traciliśmy na środku boiska piłkę, co Turów wykorzystywał i odskakiwał na większą ilość punktów. Było bardzo ciężko, zabrakło nam Przemysława Frasunkiewicza, który nie przyjechał z powodu kontuzji kolana. Przede wszystkim cieszy mnie wygrana na desce, a jeżeli nie liczyć strat, to mogliśmy trochę popsuć krwi Turowowi.

Saso Filipovski (trener, PGE Turów Zgorzelec): Był to bardzo ciężki mecz. Spodziewaliśmy się tego po drużynie ze Słupska, która preferuje właśnie taki twardy styl gry. Z pewnością jest to zespół, który miał dużego pecha w tym sezonie, a pech związany z kontuzjami sprawił, że znajdują się na takim miejscu w tabeli, ale jeżeli spojrzeć na ich grę, to Czarni powinni znajdować się w dużo, dużo wyżej. Gratulacje także dla mojego zespołu. W tej chwili poprawiamy naszą formę, przygotowujemy się do następnych meczy, ciężko trenujemy, także tym bardziej podziękowania dla mojego zespołu.

Cedric Bozeman (rozgrywający, Energa Czarni Słupsk): To był ciężki mecz. Popełniliśmy bardzo dużo strat. Składam wyrazy szacunku dla przeciwnika. W następnym meczu będziemy starali się o zwycięstwo.

Robert Skibniewski (rozgrywający, PGE Turów Zgorzelec): Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo w tym spotkaniu. Zagraliśmy bardzo agresywnie w obronie, przez co przechwyciliśmy aż piętnaście piłek. Zwycięstwo cieszy, a tak, jak trener powiedział, staramy się poprawić naszą formę, aby grać jeszcze lepiej w następnych spotkaniach.

Komentarze (0)