PGE Turów Zgorzelec - Bank BPS Basket Kwidzyn (pomeczowe komentarze)

Kwidzynianie w ciągu ostatnich dwóch kolejek sprawili spore sensacje. Najpierw pokonali u siebie Prokom Trefl, a w sobotę wygrali z PGE Turowem 74:72.

Mariusz Karol (trener, Bank BPS Basket Kwidzyn): Gratuluję moim zawodnikom, którzy zagrali dziś świetnie, zwycięstwa. Można było mieć obawy o przygotowanie motoryczne, ale tylko i wyłącznie w kontekście tego, iż zagraliśmy w środę bardzo ciężki mecz z Prokomem. Okazuje się, iż tak 45-dniowa przerwa, jaką nam zafundowano w styczniu została dobrze przepracowana i dzisiaj zespół może grać co trzy dni, a jak liga będzie chciała, to może i co dwa dni, albo nawet codziennie. U nas nie ma z tym żadnego problemu. Minęły dwa lata odkąd wyjechałem ze Zgorzelca i cieszę się, że pierwszy powrót tutaj zakończył się zwycięstwem mojego zespołu.

Saso Filipovski (trener, PGE Turów Zgorzelec): Gratulacje dla trenera Karola i drużyny gości. Basket zagrał dzisiaj naprawdę bardzo dobry mecz. Większość moich zawodników była dzisiaj myślami gdzieś indziej, przy meczu w ramach 1/16 Pucharu ULEB. Nasza obrona była katastrofalna, skoro pozwoliliśmy sobie rzucić tak dużo punktów. W ataku osiągnęliśmy chyba najniższy procent skuteczności, jak do tej pory. Jedyna pozytywna rzecz z dzisiejszego spotkania, że Muli Katzurin, który oglądał nasze poczynania, nie poznał naszej prawdziwej twarzy.

Mujo Tuljković (skrzydłowy, Bank BPS Basket Kwidzyn): Walczyliśmy od samego początku do końca. Jestem bardo szczęśliwy z tego meczu, ponieważ ostatnio graliśmy u siebie z Prokomem, teraz z Turowem, a więc z drużynami, które w ligowej tabeli są na pierwszym i drugim miejscu. Do samego końca byliśmy przygotowani na każdego zawodnika i dzisiaj każdy zawodnik z naszego zespołu dał z siebie wszystko, każdą sekundę i minutę wykorzystując tak, jak trzeba.

Dragisa Drobnjak (środkowy, PGE Turów Zgorzelec): Nie możemy doprowadzić do tego, iż wybieramy sobie mecze, do których musimy być przygotowani, by je wygrać. Nie zlekceważyliśmy przeciwnika, ponieważ wiedzieliśmy przecież, że Basket w poprzedniej kolejce pokonał Prokom. Nie podeszliśmy do tego spotkania mentalnie tak, jak trzeba. Nasze głowy były gdzieś indziej. Za trzy dni czeka nas najważniejszy mecz w sezonie dla naszej drużyny i klubu, więc z całą pewnością będziemy się do niego bardzo dobrzy przygotowywać.

Komentarze (0)