Stanley Burrell w zespole ze Słupska występował w sezonie 2011/2012, będąc niekwestionowanym liderem zespołu i ulubieńcem słupskiej publiczności. Amerykanin w spotkaniach Tauron Basket Ligi zdobywał średnio 15,6 punktu i był czołowym zawodnikiem słupskiej ekipy, która odpadła w ćwierćfinale play-off. Słupszczanie musieli wówczas uznać wyższość Stelmetu BC Zielona Góra.
Później Burrell bardzo dużo podróżował po świecie. Często zmieniał miejsca pracy, nie zakotwiczył na dłużej w jednym klubie. Grał w Niemczech, Turcji, Izraelu, Białorusi a nawet... w Japonii!
Ubiegły sezon rozpoczął na Cyprze, a zakończył go jako mistrz Węgier z Szolnok Olajbanyasz. Amerykanin przeciętnie zdobywał 15,2 punktu.
Od nowego sezonu koszykarz będzie występował w TBL. Tym samym Burrell dotrzymał słowa. Absolwent uniwersytetu Xavier zasłynął w Słupsku ze słów wypowiedzianych po zakończeniu sezonu 2011/2012. Stwierdził on wówczas, że pewnego dnia wróci do Czarnych, aby dokończyć to, czego mu nie pozwolono. Teraz ma stworzyć duet z Jerelem Blassingamem.
To drugi transfer Energi Czarnych Słupsk przed nowym sezonem. Wcześniej do zespołu dołączył Piotr Dąbrowski. Ważne kontrakty posiadają: Jerel Blassingame, Marek Zywert, Łukasz Seweryn, Grzegorz Surmacz, Mantas Cesnauskis i Justin Jackson.
ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Szaranowicz: igrzyska to nie tylko sport (źródło TVP)
{"id":"","title":""}