Wiecko Zastal Zielona Góra - Politechnika Poznańska 71:56 (27:12, 8:15, 16:13, 20:16)
Przed meczem, chyba nikt nie spodziewał się tego, iż zielonogórzanom, triumf nad Politechniką przyjdzie tak stosunkowo łatwo. "Zastalowcy" kontrolowali wydarzenia na parkiecie od samego początku potyczki, o czym świadczyć może rezultat 18:4 po pięciu minutach spotkania. W drugiej i trzeciej kwarcie, gra się nieco wyrównała. Poznaniacy zniwelowali straty nawet do ośmiu punktów (44:36), ale jak później się okazało, było to wszystkim, na co było ich stać w tej konfrontacji. Wielkopolska ekipa, przyczyn swojej porażki może szukać w absencji swojego lidera, Josepha McNaulla i we wręcz katastrofalnej, bo 9-procentowej skuteczności rzutów za trzy punkty (2/22).
Sportino Inowrocław ? BIG STAR Tychy 67:59 (18:12, 17:18, 18:14, 14:15)
Dziewiąte zwycięstwo z rzędu odnieśli w sobotę koszykarze Sportino Inowrocław, którzy tym razem pokonali najlepszego z beniaminków, a zarazem rewelację ligowych rozgrywek ? BIG STAR-a Tychy 67:59. Skutecznością w inowrocławskim zespole imponował Tomasz Wojdyła, który zakończył spotkanie z 16 punktami (6/6 za 2, 4/4 za1, 0/1 za 3), 8 zbiórkami oraz asystą. Spotkanie do udanych może zaliczyć także rozgrywający ? Grzegorz Mordzak. 31-letni koszykarz zapisał na swoim koncie 13 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty i przechwyt. W ekipie trenera Służałka prym wiódł z kolei, Damian Kulig ? 17 punktów, 8 zbiórek, przechwyt. Dobre spotkanie rozegrał także wywodzący się z Kujaw (dokładnie z Bydgoszczy) młody rozgrywający Kamil Michalski. 20-letni zawodnik, który do tyskiego beniaminka jest wypożyczony z grającego w DBE Anwilu Włocławek, zdobył w sobotę dla swojej drużyny 11 punktów, a także zaliczył aż 7 zbiórek, 2 asysty oraz przechwyt. Dziesiątą wygraną z rzędu podopieczni Jacka Winnickiego będą starali się odnieść w Białymstoku, gdzie zmierzą się w kolejnym ligowym spotkaniu z Mispolem Żubry. Drużyna BIG STAR-a zagra z kolei we własnej hali z osłabioną brakiem Adama Metelskiego (opuścił zespół) ? Tarnovią 4YOU Tarnowo Podgórne.
Tarnovia Tarnowo Podgórne - Znicz Jarosław 61:74 (21:19, 15:21, 10:21, 15:13)
Dla ekipy Tarnovii Tarnowo Podgórne, potyczka ze Zniczem Jarosław nie była szczęśliwa, nie tylko zważając na 13-punktową porażkę. W konfrontacji tej, wielkopolska drużyna musiała sobie radzić bez swego najlepszego zawodnika - Adama Metelskiego. Jak się później okazało, podopieczni Wojciecha Kiełbasiewicza już do końca sezonu będą musieli stawiać czoła ligowych przeciwnikom bez dotychczasowego lidera. Metelski opuścił zespół i prawdopodobnie za granicą będzie szukał sobie nowego klubu. Zachowanie tego gracza trudno nazwać wytłumaczalnym, tym bardziej, iż na pięć kolejek do końca sezonu zasadniczego, rozstał się on z drużyną, która rozpaczliwie walczy o utrzymanie.
Stal Stalowa Wola ? Siarka Tarnobrzeg 92:86 (24:22, 18:21, 24:19, 26:24)
Kapitalne zawody rozegrane przez obrońcę ?Stalówki? ? Bartłomieja Szczepaniaka doprowadziły jego zespół do wygranej nad Siarką Tarnobrzeg w derbach Podkarpacia. 27-letni Szczepaniak w sobotnim spotkaniu zapisał na swoim koncie 27 punktów (3x3), 5 zbiórek, 4 asysty oraz 2 przechwyty. Z bardo dobrej strony pokazali się także Rafał Partyka - 19 punktów (w tym 10/10 za 1), 7 asyst oraz Paweł Pydych ? 19 oczek. Należy tu jednak wspomnieć iż zespół Siarki zagrał w tym spotkaniu nie licząc 40-sekundowego występu 18-letniego Piotra Bąka, ósemką graczy (w tym także jedynie 5 pięć minut na parkiecie spędził także osiemnastolatek - Michał Woźniak). Koszykarze Leszka Kaczmarskiego wciąż walczą o najlepszą ósemkę. Dzięki zwycięstwu Stal0 nie zmniejszyła się jednak straty do plasującej się na ósmym miejscu ? Polonii 2011 Warszawa, bowiem ta także wygrała swoje spotkanie.
BT Wózki Pruszków - Resovia Milenium Rzeszów 73:78 (22:21, 19:19, 14:11, 18:27)
Spotkanie te dla obu drużyn miało bardzo duże znaczenie w kontekście walki o zapewnienie sobie miejsca w czołowej ósemce. Resovia Rzeszów, wygrywając w Pruszkowie znacznie powiększyła swoje szanse na udział w play-offach i tym samym ekipie BT Wózków zmniejszyła nadzieje na osiągnięcie tego celu. Na chwilę obecną rzeszowianie z dorobkiem 39 punktów zajmują 7 lokatę w tabeli. Z kolei pruszkowianie z 36 "oczkami" na koncie plasują się na 10 pozycji i do tego mają o jedno więcej rozegrane spotkanie. Także team "Bieszczadzkich Wilków" raczej nie powinien już stracić swojego miejsca w ćwierćfinałach. Pruszkowski zespół, natomiast może już powoli myśleć o budowie składu na kolejny sezon.
Polonia 2011 Warszawa ? Start AZS Lublin 94:61 (20:18, 32:25, 18:10, 24:8)
Pewne zwycięstwo, bowiem różnicą 33 punktów odniósł w sobotę beniaminek tegorocznych rozgrywek ? Polonia 2011 Warszawa. Przed meczem spodziewano się, że ?Akademicy?, którzy pomimo porażek prezentowali ostatnio dobrą formę, mogą sprawić niespodziankę, jednak do takowej ostatecznie nie doszło. Dzięki wygranej koszykarze ze stolicy prowadzeni przez Mladena Starcevica wciąż pozostają w walce o ósme miejsce po sezonie zasadniczym. Po piętach zawodnikom Polonii depcze drużyna ?Stalówki?, która ma do stołecznego zespołu jedynie punkt straty. Walka więc o ostatnią pozycję premiowaną awansem do play-off zapowiada się do samego końca. Zespół z Lublina natomiast, który wciąż ma swoim koncie ma zaledwie jedną wygraną pozostaje na ostatnim miejscu w lidze. W następnej kolejce koszykarze z Warszawy zmierzą się w wyjazdowym meczu z Siarką Tarnobrzeg, a gracze prowadzeni przez Krzysztofa Ziemoląga podejmą we własnej hali Resovię Rzeszów.
MKKS Rybnik - Mispol Żubry Białystok 95:79 (18:17, 26:15, 21:15, 30:32)
Koszykarze MKKS-u Rybnik, wygrywając z drużyną Mispolu Żubrów, zainkasowali dwa bardzo ważne punkty, które pomogą im w walce o zachowanie ligowego bytu. Po tym zwycięstwie, rybniczanie troszeczkę oddalili się od dołu tabeli i z dorobkiem 34 punktów mają jedno "oczko" przewagi nad trzynastą w ligowej drabince Siarką Tarnobrzeg. Śląska drużyna w starciu przeciwko białostoczanom, zdecydowanie rozegrała jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Podopieczni Włodzimierza Środy, walkę na tablicach wygrali 32:27. Ponadto lepiej asystowali (19:9) i mieli więcej przechwytów (22:12).
Prokom II Trefl Sopot ? Sokół Łańcut 79:80 (7:14, 21:20, 10:19, 21:6, 20:21)
Miało być pewne zwycięstwo i łatwe dwa punkty, które miał trafić na konto łańcucian. Owszem, wygrana oraz komplet oczek wywalczyli podopieczni Dariusza Kaszowskiego, jednak łatwo o to nie było. Aż 50 minut potrzebowali koszykarze Sokoła aby odnieść zwycięstwo nad młodym zespołem z Sopotu. Po trzech odsłonach mecz układał się tak jak przypuszczano. Sokół prowadził przed ostatnią częścią różnicą 15 oczek i wszystko wskazywało na to, że zajmująca trzecią lokatę w ligowej tabeli drużyna, spokojnie dowiezie przewagę do końca. Wielkie zaangażowanie oraz chęć wygrania gospodarzy doprowadziła jednak do stanu remisowego po czterdziestu minutach (59:59). Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były dwie dogrywki i pomyślnie z tej batalii wyszli gracze Sokoła, którzy pokonali rezerwy Prokomu Trefla zaledwie jednym punktem ? 80:79. Spotkanie to w najlepszy sposób odzwierciedliło jak nieprzewidywalnym sportem potrafi być koszykówka, a także fakt iż zespół z góry skazywany na pożarcie może napsuć dużo, a w tym wypadku nawet bardzo dużo krwi faworyzowanej drużynie.