Reprezentant Słowacji nowym koszykarzem Anwilu Włocławek

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Mierzący aż 221 centymetrów wzrostu Słowak, Boris Bojanovsky został nowym zawodnikiem Anwilu Włocławek. Reprezentant swojego kraju związał się z Anwilem na dwa najbliższe sezony.

Dla 22-latka będzie to pierwszy sezon na zawodowych parkietach, jest on absolwentem amerykańskiej uczelni Florida State, którą kilka lat temu ukończył doskonale znany kibicom we Włocławku Deividas Dulkys. Słowacki środkowy podczas swojego ostatniego sezonu notował przeciętnie 6,1 punktu i 4,4 zbiórki w ciągu 18 minut spędzanych w grze.

- Boris to bardzo perspektywiczny zawodnik, z którym wiążemy długofalowe nadzieje. To rookie, czyli gracz stawiający dopiero pierwsze kroki w europejskiej koszykówce i tym samym raczej trudno oczekiwać, aby był podstawową opcją w grze pod koszem. Jego gabaryty oraz potencjał sprawiają jednak, że w niektórych ustawieniach taktycznych będzie miał konkretną rolę oraz oczekiwania, z którymi będzie musiał się zmierzyć - powiedział Igor Milicić o Słowaku.

Dobra gra na uczelnianych parkietach sprawiła, że tego lata koszykarz otrzymał powołanie do seniorskiej reprezentacji swojego kraju i za niespełna dwa tygodnie wraz ze swoją kadrą narodową stanie do walki o awans do przyszłorocznego EuroBasketu.

- Polska ekstraklasa to dobre miejsce dla koszykarzy, którzy chcą się rozwijać, a trener Igor Milicić sprawia, że nawet doświadczeni koszykarze notują progres w swojej grze. Ponadto, Anwil to klub z ambicjami, a sztab trenerski wykonuje wielką pracę, dzięki czemu Rottweilery wróciły do czołówki ligi w poprzednim sezonie. Tym samym uważam, że Włocławek to idealne miejsce dla Borisa aby mógł z powodzeniem rozpocząć swoją profesjonalną karierę - wytłumaczył Phillip Parun, agent zawodnika.

Klub z Włocławka przedstawił środkowemu dwuletni kontrakt z opcją buy-outu po sezonie 2016/2017. Jednocześnie, klub zostawił sobie furtkę rozwiązania umowy po zakończeniu najbliższych rozgrywek.

Słowacki center zjawi się na Kujawach w podobnym czasie co Robert Skibniewski, czyli po zakończeniu eliminacji do EuroBasketu 2017.

ZOBACZ WIDEO "Po raz pierwszy komentatorzy z innych telewizji przybijali nam piątki" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: