Ósmego sierpnia koszykarze z Tychów wznowili treningi przed nowym sezonem. Podopieczni trenera Tomasza Jagiełki wylewają na treningach siódme poty, aby solidnie przepracować okres przygotowawczy.
- Nie powiem nic oryginalnego na temat naszych treningów, bowiem to nic innego jak klasyczny okres przygotowawczy, tak nielubiany, a jakże potrzebny.
Przygotowujemy nasze organizmy do funkcjonowania podczas mam nadzieję długiego dla nas sezonu. Pierwsze szlify taktyczne również już za nami - tłumaczy Piotr Hałas.
Drużyna ze Śląska ma bardzo ustabilizowaną kadrę. Nie dość, że w Tychach pozostał trzon zespołu z poprzednich rozgrywek, to na dodatek GKS wzmocniło dwóch solidnych graczy. Czy brak rewolucji będzie atutem klubu?
- Parkiet to zweryfikuje, nie lubię gdybać. Faktycznie jednak liczę na to, że tak właśnie będzie. Większość z nas zna tutejsze realia, nie musi się aklimatyzować. Znajomość systemu gry, metod pracy trenera i jego oczekiwań i przede wszystkim samych siebie będą dla nas atutem - dodaje 29-letni obwodowy.
Dla GKS-u będzie to trzeci z rzędu sezon na zapleczu TBL. - Ambicja nakazuje bić się o najwyższe cele. Liga będzie inna niż przed rokiem, według mnie silniejsza. Zobaczymy jak będą prezentować się rywale, natomiast jedno jest pewne - nie chcemy zrobić kroku w tył - analizuje Hałas.
Wielu ekspertów uważa, iż Legia Warszawa może być poza zasięgiem innych ekip w lidze. Jak na ten pogląd zapatruje się właśnie Piotr Hałas?
- Sport uczy pokory i pokazuje, że takich tez nie można stawiać. Dobitnie pokazują to teraz igrzyska olimpijskie. W maju dowiemy się, czy to faktycznie są eksperci (śmiech) - kończy koszykarz GKS-u.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": mozaika różnorodności (źródło TVP)
{"id":"","title":""}