Miasto Szkła trenuje w pocie czoła. Jakub Dłuski: Wszyscy są mocno zaangażowani

Beniaminek Tauron Basket Ligi od poniedziałku trenuje na pełnych obrotach. Jednym z koszykarzy, którzy przedłużyli kontrakt z Miastem Szkła Krosno jest Jakub Dłuski.

29-letni środkowy ponownie zagra w ekstraklasie. Wcześniej Jakub Dłuski reprezentował barwy Polfarmexu Kutno czy ŁKS-u Łódź, w którym rozegrał 34 spotkania w Tauron Basket Lidze. Włodarze Miasta Szkła Krosno bardzo liczą na doświadczenie wychowanka Astorii Bydgoszcz.

WP SportoweFakty: Od poniedziałku rozpoczęliście intensywniejsze treningi. Jest ciężko?

Jakub Dłuski: Na pewno nie jest lekko. Mamy niecałe dwa miesiące, żeby przygotować się do ligi, więc wiadomo, że to właśnie teraz jest czas na najcięższa pracę. Później będzie już trochę lżej.

Miasto Szkła Krosno po raz pierwszy w historii zagra w Tauron Basket Lidze. Czuć wyjątkową atmosferę w klubie?

- Myślę, że trochę czuć. Widać, że wszyscy są mocno zaangażowani i skoncentrowani na swojej robocie. Każdy w klubie ciężko pracuje, aby ten sezon był dla Krosna wyjątkowy.

ZOBACZ WIDEO Fatalne warunki treningowe Anity Włodarczyk (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Porozmawiajmy trochę o sprawach transferowych. Bez wahania zdecydował się pan podpisać nowy kontrakt z beniaminkiem TBL.

- Myślę, że porozumieliśmy się dość szybko. Ja chciałem zostać i grać w ekstraklasie. Klub również widział mnie dalej w zespole, a gdy dwie strony chcą to wiadomo, że cała reszta jest tylko formalnością. Tak też było w moim przypadku.

W swojej karierze rzadko zmieniał pan pracodawcę. Stabilizacja pomaga w osiągnięciu wysokiej formy?

- Nie jestem zwolennikiem częstych zmian klubu. Lubię ciągłość pracy i pewną stabilizacje. Dodatkowo jeżdżę wszędzie z rodziną i częste zmiany nie są dla nas komfortowe.

W drużynie z Krosna pojawiło się kilku obcokrajowców. Można ocenić ich przydatność po kilku dniach?

- Bardzo ciężko po kilku treningach wyciągnąć jakieś wnioski. Na tę chwilę wstrzymam się z oceną.

Włodarze Miasta Szkła zdecydowali się zachować trzon zespołu z poprzednich rozgrywek. Team Spirit zadziała również w ekstraklasie?

- Mam nadzieję, że tak. Na pewno na plus jest to, że się bardzo dobrze się rozumiemy, zarówno na boisku, jak i poza nim.

Wraca pan do Tauron Basket Ligi po kilkunastu miesiącach. Z jakimi nadziejami?

- Chciałbym, żeby ominęły mnie kłopoty zdrowotne na tyle, aby być ważnym ogniwem naszego zespołu.

Na pewno dokładnie zna pan realia ekstraklasy. Miasto Szkła stać na urwanie punktów faworytom?

- Głęboko w to wierzę! Będziemy walczyć i robić wszystko, aby tych zwycięstw było jak najwięcej.

Rozmawiał Jakub Artych

Źródło artykułu: