Sami przed pierwszym meczem zastanawialiśmy się nad kwestią przydatności A.J. Slaughtera do reprezentacji Polski. Pisaliśmy: "Czy Slaughter jest potrzebny kadrze? Jako rozgrywający na pewno nie. Nie ma zdolności do kreowania gry. Lepiej na pewno wychodzą mu penetracje i rzuty z półdystansu, ale tego w jego wykonaniu nie oglądamy zbyt często. To sporadyczne akcje."
Amerykanin z polskim paszportem w spotkaniu z Portugalią grał tak, jakby przeczytał te wszystkie krytyczne głosy na swój temat. Był jednym z lepszych aktorów środowego meczu. Duża w tym zasługa Mike'a Taylora, który jest wielkim fanem Slaughtera i jego umiejętności.
W starciu z Portugalią nieco częściej oglądaliśmy go jako rzucającego, niż rozgrywającego. I w takiej właśnie roli Slaughter czuje się najlepiej. Koszykarz zdobył 12 punktów, trafiając 5 z 6 rzutów z gry.
W końcówce meczu poczuł się na tyle pewnie, że zaczął popisywać się koszykarskimi umiejętnościami. W jednej z akcji kapitalnym zwodem oszukał portugalskiego obrońcę. To warto zobaczyć!
- A.J. Slaughter zagrał świetne zawody. Dał dużo energii z ławki rezerwowych. Jestem bardzo zadowolony z jego postawy - przyznał amerykański szkoleniowiec reprezentacji Polski.
W innych reprezentacjach farbowańcy robią różnicę
P Czytaj całość