Informacja o pojawieniu się Kadeema Battsa na treningach Stelmetu BC Zielona Góra była sporym zaskoczeniem, ponieważ jeszcze kilka dni temu był na zajęciach w Rosie Radom, ale działacze wicemistrzów Polski zrezygnowali z jego usług.
Po kilku dniach treningów sztab szkoleniowy radomskiego zespołu wyraził niezadowolenie z pracy Battsa. Klub zlecił zawodnikowi wykonanie rutynowych badań medycznych. Po nich obie strony zdecydowały się rozwiązać umowę.
Dlaczego w takim razie znalazł się w Stelmecie BC i jaką pełni rolę w zespole Artura Gronka?
- Pierwszą funkcją Kadeema Battsa jest pomoc w treningu. Nie ma co ukrywać, że drużyna jest trochę przetrzebiona. Mamy okrojony skład, zwłaszcza pod koszem. Brakuje Adama Hrycaniuka i Nemanji Djurisicia, którzy przebywają na zgrupowaniach reprezentacji. W związku z tym doszliśmy do wniosku, że warto poszukać zawodnika, który pomógłby nam w zajęciach. Kadeem był na miejscu, co miało duże znaczenie, bo nie trzeba było płacić za przeloty - tłumaczy Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni olimpijska z Rio: To była miłość od pierwszego wejrzenia
Batts mierzy 206 cm i waży 111 kg. Ukończył college Providence. Dwa lata temu brał udział w drafcie NBA, ale bez skutku. Zawodnik w sezonie 2014/2015 występował na zapleczu najlepszej ligi świata. Reprezentował barwy zespołu Erie BayHawks.
Następnie przeniósł się do Europy. Podpisał kontrakt w Turcji. Jego nowym pracodawcą został Istanbul BB, z którym zajął 13. miejsce. Zawodnik niedawno rozwiązał swoją umowę z klubem, by dołączyć do Rosy Radom. Jego przygoda z ekipą wicemistrza Polski trwała jednak dość krótko. Teraz swojej szansy szuka w Stelmecie BC.
Janusz Jasiński pozytywnie wypowiada się o jego umiejętnościach. Czy to oznacza, że zawodnik na dłużej zakotwiczy w zielonogórskim klubie?
- Z każdym kolejnym dniem Batts czuje się coraz lepiej. Jaka będzie jego przyszłość? Na ten moment trudno powiedzieć. Na treningach rywalizuje z Vaughnem. Jest dla niego dobrym partnerem. Widać, że Batts posiada solidne warunki do gry, jest silny, potrafi się przepchnąć pod koszem. Robi naprawdę dobre wrażenie. Nie możemy o nim powiedzieć złego słowa - podkreśla właściciel mistrza Polski.