Na początek Anwil Włocławek, później Turów Zgorzelec, potem Stelmet Zielona Góra, a w najbliższej perspektywie również Rosa Radom. Można pokusić się o stwierdzenie, iż Polpharma Starogard Gdański będzie miała na starcie rozgrywek najtrudniejszy kalendarz spośród wszystkich drużyn TBL. Pierwsze sześć meczów bardzo szybko zweryfikuje możliwości podopiecznych Mindaugasa Budzinauskasa. Litewski szkoleniowiec zdaje sobie z tego sprawę, lecz wierzy, iż rozpoczęcie ligi przyniesie sporo niespodzianek.
- Terminarz bardzo trudny, trafiliśmy już na starcie na same najlepsze zespoły poprzedniego sezonu, ale to nie robi nam wielkiej różnicy, bo mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani - przyznaje Budzinauskas. - Każdy mecz jest dla nas najważniejszy, spróbujemy powalczyć z każdym z tych rywali o zwycięstwo. Zawsze ten początek sezonu dla wszystkich zespołów jest bardzo trudny, nie brakuje niespodzianek, zawsze ktoś niespodziewanie wygrywa - tłumaczy Litwin.
- Pamiętam ostatni sezon PLK, wtedy byłem jeszcze na Litwie - wspomina trener Farmaceutów. - Było bardzo dziwnie, bo po 4. kolejkach Siarka była na pierwszym miejscu, a Asseco z Polfarmexem Kutno zaraz za nią. Tak to właśnie jest - mówi Budzinauskas.
Apetyty na Kociewiu przed startem kolejnych zmagań się bardzo duże. Sporym atutem biało-niebieskich powinno być to, iż działaczom udało się zatrzymać wszystkich najważniejszych koszykarzy, a ponadto kadrę uzupełniły jeszcze nowe twarze. Czy pierwsze kolejki dadzą już odpowiedź na pytanie, czy Farmaceutów stać na awans do play-off?
- Będziemy starali się od samego początku złapać dobry rytm, te pierwsze mecze nadadzą ton naszej grze, bo później każdy zespół lepiej trenuje, panuje też lepsza atmosfera kiedy zaczyna się od wygranej - kontynuuje Budzinauskas. - Potem też wcale łatwiej nie będzie, bo PLK jest nieprzewidywalna. Można wygrać z czołowym zespołem, a przegrać z jakąś ostatnią drużyną tabeli. Trzeba zawsze grać na 100 procent - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO: Siatkarka Budowlanych Łódź fanką Janusza Kołodzieja