- Jestem zadowolony ze swojej formy. Myślę, że pokazałem się z dobrej strony w tych dwóch pierwszych meczach eliminacji - mówi A.J. Slaughter, amerykański rozgrywający, który przed rokiem przyjął polski paszport.
Trudno nie zgodzić się z opinią 29-letniego zawodnika. Slaughter jest jednym z pewniejszych punktów w układance Mike'a Taylora na początku eliminacji do EuroBasketu 2017.
W starciu z Portugalią zawodnik zdobył 12 punktów, trafiając 5 z 6 rzutów z gry. W końcówce meczu poczuł się na tyle pewnie, że zaczął popisywać się koszykarskimi umiejętnościami. W jednej z akcji kapitalnym zwodem oszukał portugalskiego obrońcę.
Magiczne zagranie Slaughtera:
W Mińsku Slaughter również rozegrał bardzo dobrą partię. Amerykanin z polskim paszportem w ciągu 20 minut spędzonych na parkiecie zdobył 13 punktów (4/9 z gry, 3/4 za jeden).
Do swojego dorobku dołożył także sześć asyst i cztery zbiórki. Warto odnotować, że nowy gracz SIG Strasbourg nie popełnił żadnej straty, co łącznie złożyło się na eval na poziomie 18.
Zawodnik podkreśla, że zespół z Białorusią zagrał dobre zawody po obu stronach parkietu. Polacy pewnie pokonali rywali 97:79.
- Byliśmy efektywni w ataku, ale także agresywni w obronie. Pokazaliśmy koszykówkę na dobrym poziomie. Uważam, że powinniśmy kontynuować taką grę w kolejnych meczach - zauważa.
Biało-Czerwoni w środę zagrają z Estonią, zespołem, który w tych eliminacjach nie doznał jeszcze porażki.
ZOBACZ WIDEO: Po Kazachstanie: Tomaszewski, Stokowiec i Majdan ocenili Polaków (źródło TVP)