Thomas Kelati pojawił się w wyjściowym ustawieniu Stelmetu BC Zielona Góra w starciu z Albą Berlin. Reprezentant Polski na parkiecie spędził jednak zaledwie 14 minut - najmniej ze wszystkich zawodników z pierwszej piątki. W tym czasie oddał trzy rzuty z dystansu, ale wszystkie spudłował.
- Zagrał trochę mniej, ale to było głównie spowodowane faktem, że Thomas odczuwał zmęczenie. Ciężko pracuje na treningach. Okres przygotowawczy jest dość intensywny i to na pewno odbija się na jego grze - podkreśla Artur Gronek, szkoleniowiec Stelmetu BC Zielona Góra.
Kelati nie oszczędza się na treningach. Wykonuje sporo ciężkiej pracy pod wodzą Jure Drakslara, słoweńskiego trenera, który w Stelmecie BC odpowiada za przygotowanie motoryczne. Zawodnik zrzuca wagę, ale także pracuje nad wzmocnieniem stawów kolanowych, z którymi w przeszłości miał problemy. Czy kibice mogą być spokojni o jego formę w nadchodzącym sezonie?
- Thomas w karierze miał kilka poważnych kontuzji, ale mogę zapewnić, że zawodnik normalnie funkcjonuje z zespołem - odpowiada Gronek.
Na 34-letniego koszykarza bardzo liczą w Zielonej Górze. Janusz Jasiński zapowiadając jego kontrakt mówił o "bombie transferowej". Czy faktycznie Kelati będzie w stanie udźwignąć presję i pokazać się z dobrej strony przed zielonogórską publicznością? - Podczas sezonu będziemy mogli z niego skorzystać w 100 procentach - zapowiada szkoleniowiec mistrzów Polski.
ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze przygotowania skoczków narciarskich (źródło TVP)
{"id":"","title":""}