Podczas piątkowego treningu Josh Richardson doznał częściowego zerwania więzadła pobocznego piszczelowego w prawym kolanie. Stało się to przy próbie wsadu piłki do kosza. Na szczęście chodzi o więzadło MCL, nie ACL. 22-letni rzucający obrońca Miami Heat ma więc szansę uniknąć operacji.
Jak na razie nie wiadomo dokładnie ile czasu opuści. Wg doniesień Heat mają obserwować jak na początku będzie przebiegał proces rehabilitacji Richardsona i po kilku dniach zdecydować co dalej. Dobra informacja to ta, że jeżeli nie doszło do uszkodzenia łąkotki, to Richardson powinien uniknąć operacji.
W tym momencie wiadomo, że nr 40 Draftu 2015 obóz przygotowawczy rozpocznie poza parkietem. Niewykluczone jest jednak to, że będzie gotów do gry na początek sezonu regularnego 25 października.
Richardson w 52 meczach dla Heat zaliczał średnio 6,6 punktów i 1,4 asyst w 21,3 minut gry przeważnie jako zmiennik. Błysnął fantastyczną skutecznością rzutów z dystansu (46,1 proc.) i dał się poznać jako solidny obrońca. W zbliżającym się sezonie będzie walczył o miejsce w pierwszej piątce, po tym jak Dwyane Wade odszedł latem do Chicago Bulls.
ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki stosował niedozwolony stymulant? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}