Ponad 40 punktów w pierwszych dwóch sparingach w barwach AZSu Koszalin zdobył Kenneth Manigault, 25-letni Amerykanin, który przebywa na okresie próbnym.
- To były całkiem niezłe mecze w moim wykonaniu, ale wciąż stać mnie na więcej, zwłaszcza w defensywie. Tam mogę być agresywniejszy - podkreśla koszykarz.
Wydaje się, że podpisanie umowy z Manigaultem na sezon 2016/2017 jest formalnością. Tego samego zdania jest również zawodnik, który szybko odnalazł się w nowym miejscu.
- Wiem, że jestem na okresie próbnym, ale chcę zostać w Polsce na dłużej. Nie biorę innego scenariusza pod uwagę. Dobrze się tutaj czuję i zamierzam pokazać swoje umiejętności koszalińskim kibicom - mówi przekonywająco.
ZOBACZ WIDEO Trener Lechii po Cracovii: Zagraliśmy wyśmienicie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Manigault nie miał wcześniej okazji grać na europejskich parkietach. Absolwent uczelni Pikeville w zeszłym sezonie grał w Australii. W zespole Goldfields Giants zawodnik wystąpił w 26 spotkaniach, w których przeciętnie notował 22,6 pkt. i 9,2 zbiórki. Czym w takim razie różni się koszykówka na Starym Kontynencie? Jakie 25-latek dostrzega różnice?
- Myślę, że trenerzy większą uwagę zwracają na taktykę, która w Europie jest niezwykle ważna. Dużo się nad nią pracuje na treningach. Gra jest dużo bardziej zespołowa, zawodnicy są w ciągłym ruchu. Szukają sobie pozycji. Wydaje mi się, że znajdę swoje miejsce w nowej układance - mówi Manigault.