Wojciech Rogowski (drugi trener Znicza Basket): Nie potraktowaliśmy tego meczu treningowo. Podeszliśmy do tego spotkania tak jak do każdego innej potyczki ligowej. W przypadku dwóch wygranych mamy szansę zająć jedenaste miejsce i zmierzyć się z Resovią Rzeszów w play-out. To ostatni zespół pierwszej ligi i teoretycznie najłatwiejszy rywal w walce o utrzymanie. Kuba miał dzisiaj słabszy dzień, dlatego zastąpił go Marcin. Grał dobrze, dlatego przebywał na boisku najdłużej. Nasza słaba skuteczność mogła wynikać z treningów. Od początku tygodnia ciężko pracujemy pod kątem gry w play-out.
Mirosław Stawowski (trener AZS AWF Katowice): Z Pruszkowem przegraliśmy przez brak konsekwencji, może zabrakło nam też doświadczenia. W przekroju całego meczu wysocy zawodnicy zawiedli i w ataku i w obronie, a 1 czy 2 zawodników nie jest w stanie pociągnąć całego spotkania na tym szczeblu rozgrywek. Chieliśmy zakończyć naszą ostatnią akcję meczu jak najpóźniej, po to by Pruszków miał mało czasu. Niestety Piotrek Hałas został zablokowany. Szkoda. W pewnym momencie mieliśmy problemy kadrowe, dlatego przegraliśmy aż tak dużo spotkań w sezonie. Część graczy zmagała się wówczas z kontuzjami, a my nie mogliśmy normalnie trenować. Mieliśmy braki fizyczne i to decydowało o końcówkach. Teraz po okresie przygotowań do play-out wygląda to lepiej. Potrafimy wytrzymać cały mecz. Rozważając czysto teoretycznie AZS Kalisz jest dla nas najlepszym rywalem w play-out, podobnie jak my zespół nie ma typowego środkowego.