Weronika Gajda: podeszłyśmy do meczu zbyt rozluźnione

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Energa Toruń we wtorek sięgnęła po historyczny triumf w Baltic Women's Basketball League. Po przespanej pierwszej połowie Weronika Gajda i spółka przebudziły się po przerwie, odrobiły straty i zanotowały ważny triumf.

Wtorkowym meczem z Tim Scuf Kijów koszykarki Energa Toruń zadebiutowały w rozgrywkach Baltic Women's Basketball League. Był to historyczny moment, bowiem Katarzynki są pierwszą polską drużyną, która bierze udział w tych rozgrywkach, które rozpoczęły swój 23. sezon.

Pojedynek z rywalkami z Ukrainy od początku nie przebiegał pod dyktando torunianek. Rywalki skutecznie rzucały zza łuku, a koszykarki Energi popełniały dużo strat.

- Podeszłyśmy do meczu zbyt rozluźnione. Dopiero w drugiej połowie spięłyśmy się i pokazałyśmy na co nas stać - skomentowała spotkanie Weronika Gajda, jedna z bohaterek.

To właśnie Gajda i Darxia Morris w ostatniej kwarcie przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść Energi. Jeszcze w połowie trzeciej kwarty Tim Scuf prowadził 60:44. Właśnie wtedy przebudziły się torunianki.

Gajda wsparła skutecznymi rzutami szalejącą od początku Morris, a w kluczowym momencie Polka trafiła dwie ważne trójki zapewniając triumf swojej drużynie.

- Udowodniłyśmy w końcówce, że potrafimy walczyć - dodała Gajda. - W taki sposób musimy grać w każdym kolejnym meczu od samego początku.

Torunianki słowa te będą mogły potwierdzić na parkiecie już w środę, kiedy to dojdzie do kolejnej potyczki Energi z Tim Scuf.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w piłce kobiet również padają wyjątkowe bramki. Zobacz gola z 50 metrów

Komentarze (0)