Wszyscy w najstarszym mieście w Polsce wierzą, że spotkanie z MKS Dąbrowa Górnicza będzie takim samym początkiem dobrego okresu, jak miało to miejsce w pierwszej części sezonu zasadniczego, kiedy to niespodziewanie kaliszanie wygrali na terenie rywala. W kolejnych sześciu spotkaniach "Akademicy" zdołali odnieść aż pięć wygranych, co obecnie jest połową dorobku AZS.
Chodź w Kaliszu na pewno obejrzymy pojedynki w fazie play-out, to miejscowi gracze sobotni pojedynek będą chcieli rozstrzygnąć na swoją korzyść. Zwycięstwo z wyżej notowanym rywalem, który ma cały czas szansę na grę o awans do ekstraklasy, dałoby pewność i wiarę we własne umiejętności. W ostatniej kolejce podopieczni Marka Białoskórskiego przegrali w Jeleniej Górze. Porażka okazała się dotkliwa, bo na koniec spotkania różnicą między ekipami wynosiła piętnaście punktów. Przegrana w starciu z rywalem do zajęcia najwyższego miejsca przed walką o utrzymanie skazała AZS na rozpoczęcie walki z dwunastego lub trzynastego miejsca. Realną jest ta niższa pozycja, bo do zajęcia wyższej lokaty kaliszanie musieliby wygrać dwa mecze i liczyć na to, że w rundzie zasadniczej smaku zwycięstwa nie pozna Znicz Pruszków.
W kolejnej ligowej potyczce w Kaliszu zabraknie Roberta Morkowskiego oraz Przemysława Poźniaka. Ten pierwszy po raz kolejny w tym sezonie zmaga się z kontuzją i jego brak, po tym co prezentował w ostatnich starciach, będzie bardzo odczuwalny. Drugi z nieobecnych w tym czasie gra w mistrzostwach Polski juniorów.
Z kolei dąbrowianie do Kalisza przyjeżdżają po punkty, które pozwolą im utrzymać się w najlepszej ósemce sezonu zasadniczego. Bardzo dobra postawa beniaminka może sprawić, że już w pierwszym sezonie na pierwszoligowych parkietach MKS będzie miał szansę powalczyć o awans. By jednak dokonać tej sztuki ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego musi wygrać w Wielkopolsce oraz w ostatnim pojedynku u siebie z białostockimi Żubrami. W ostatniej kolejce zespół Wojciecha Wieczorka rozgromił, mający ostatnio dobry okres gry, Znicz Pruszków i na pewno rezultat będą chcieli powtórzyć w Kaliszu.
Statystyki rzutowe zespołów nie są imponujące. Zdecydowanie drużyny stawiają na defensywę, chodź ostatnie spotkania i wyniki MKS były wysokie, a gra mogła podobać się kibicom. Niestety, tego nie można powiedzieć o kaliskim zespole. Kaliszanie nie potrafią grać końcówek, szczególnie przed własną publicznością. Na ostatnie minuty gry często pomysłu brakuje rozgrywającym, a dobitnie pokazał to mecz z Polonią 2011 Warszawa, kiedy jeszcze w połowie ostatniej kwarty AZS tracił sześć "oczek", a mecz zakończył się porażką różnicą dwudziestu jeden punktów.
Zakończenie rundy zasadniczej w Kaliszu, wyjątkowo odbędzie się w hali OSRiR przy ul. Łódzkiej. Bilety na to spotkanie do kupienia w cenie 10zł (normalny) i 4zł (ulgowy). W trakcie spotkania kibice uhonorują najlepszego, według nich, gracza sezonu.