[b]
WP SportoweFakty: Wokół Trefla Sopot w ostatnich dniach znów jest dość gorąco. Po siedmiu porażkach z rzędu nieco zgęstniała atmosfera. Jak to wygląda w samym zespole?[/b]
Marcin Stefański: Szczerze? Nie widzę tego w szatni. Panuje normalna atmosfera. Wiem, że te wyniki sparingów nie napawają optymizmem, ale w poprzednim roku wygrywaliśmy wszystko i liga nas zweryfikowała. Byliśmy na samym dnie tabeli. Teraz może karuzela się odwróci? Bardzo na to liczę.
Co było największym problemem Trefla w meczach sparingowych?
- Obrona, która nie była tak agresywna, jak w poprzednich latach. To był nasz największy mankament. Tutaj są największe rezerwy. W ostatnich dwóch tygodniach sporo zaczęliśmy pracować nad defensywą i myślę, że to przyniesie efekty. To jest element, którym można sporo ugrać w PLK.
Uda się grać bez środkowego?
- Myślę, że tak, ale muszą zafunkcjonować wszystkie elementy, by nasza gra wyglądała tak jak chcemy. Wierzę w to, że wyciągniemy maksimum z tego składu. Warto także zauważyć, że nie wszystkie ekipy mają klasycznych środkowych.
W poprzednim sezonie Trefl najwięcej kłopotów miał w momencie braku Atera Majoka, podstawowego środkowego. To nie daje do myślenia?
- Poprzedni sezon był bardzo specyficzny. Myślę, że nie ma sensu do niego wracać. Graliśmy dużo młodzieżą, brakowało czasem tego doświadczenia. Poza tym sporo meczów przegraliśmy w końcówkach, nawet jak był Ater Majok, więc to nie do końca była kwestia posiadania środkowego.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"
Marcin Stefański w nowym składzie Trefla będzie grał na pozycji pięć?
- Tak. Będę takim oszukanym środkowym. Do tego dochodzi Nikola Marković, który ma spore umiejętności w ofensywie. Posiada dużo manewrów podkoszowych, więc na pewno będziemy mogli z tego skorzystać. W obronie trzeba będzie mu trochę pomóc, ale poradzimy sobie.
Był pan kiedyś w takim zespole, w którym jest czterech nominalnych silnych skrzydłowych?
- Trudno mi sobie taki sezon przypomnieć, ale do takiego ustawienia podchodzę optymistycznie. Wierzę, że trener wszystko wyciśnie z tych zawodników i będziemy wygrywać mecze.
Nowi zawodnicy już zdołali się zaadoptować do nowych warunków?
- Myślę, że tak. Najlepiej to widać po zdobyczach punktowych w sparingach. Nieźle to wyglądało, w szczególności w wykonaniu Markovicia i Karolaka.
Gdzie widzi pan Trefla Sopot na koniec sezony?
- Widzę ten zespół w play-offach.
Odważna deklaracja.
- Dlaczego? To nie są puste słowa. Wierzę, że poprawimy defensywę, będziemy walczyć i to przyniesie efekt. Mamy dobrą ekipę z dużym potencjałem.
Rozmawiał i notował Karol Wasiek