Błysk Pawła Śpicy. "Wielka zasługa chłopaków"
W sobotnim meczu Spójni Stargard z AZS AGH Kraków Paweł Śpica dał próbkę swoich umiejętności. Gospodarze w 3. kolejce zwyciężyli 76:63 i zostali liderem I ligi.
Paweł Śpica jako ostatni dołączył do Spójni Stargard. Koszykarz, który w 2010 roku z reprezentacją Polski zdobył wicemistrzostwo świata do lat 17, powraca do regularnej gry po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. Początki w sparingach łatwe nie były. W I lidze jego rola w zespole jednak rośnie. Na inaugurację zagrał niespełna dziewięć minut. W kłodzku dostał 17 a przeciwko AZS AGH blisko 20 minut. Szczególnie w tym ostatnim meczu jego zmiana wniosła wiele.
W drugiej połowie zdobył 12 punktów. Trzykrotnie trafił z dystansu. Wszedł na parkiet, gdy Spójnia znalazła się w małych kłopotach. Rywale zmniejszyli różnicę do czterech "oczek". Trafienia między innymi Śpicy uspokoiły sytuację.
- Dziękuję bardzo drużynie przyjezdnej za fajne zawody. Każdy pojedynek jest bardzo trudny, ponieważ liga jest wyrównana. Wystarczy, że wpadłoby parę otwartych rzutów, które goście mieli spod kosza i również za trzy punkty. Mogło być bardzo gorąco, ale przetrzymaliśmy fizycznie i psychicznie wymianę ciosów - ocenia Paweł Śpica.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik: mam mocny charakter. Samobój mnie nie załamie (Źródło: TVP S.A.)Spójnia Stargard podobnie, jak drugi w tabeli Max Elektro Sokół Łańcut legitymuje się bilansem 3-0. Zawodnicy zdają sobie jednak sprawę, że grę mogą jeszcze poprawić. Co konkretnie wymaga polepszenia?
- Musimy przede wszystkim poprawić grę na pick&rollu. Bardzo cieszy kolejny raz wygrana walka na deskach. Myślę, że dzięki temu możemy rywalizować w każdym meczu. Mamy bardzo silnych fizycznie zawodników pod koszami. Teraz przygotowujemy się na mecz w Poznaniu - analizuje 23-latek, który w sobotę był pewnym egzekutorem.