Emocjonujący spektakl stworzyli chińskim fanom zawodnicy Pelikanów i Rakiet. Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w ostatnich minutach, a kluczowe dla losów punkty z linii rzutów wolnych zdobył James Harden.
Popularny "Brodacz" rozegrał dobre zawody, notując w swoich statystykach 26 punktów, 15 asyst i 6 zbiórek. Na niekorzyść wpływa jedynie liczba 8 strat i skuteczność na poziomie 33 procent (6/18 z gry).
Wygranej nie byłoby jednak, gdyby nie dwójka ex-Pelikanów, czyli Eric Gordon i Ryan Anderson. Duet ten wywalczył łącznie 45 oczek, a trójki Gordona w ostatnich minutach 4 kwarty wydatnie pomogły ekipie najpierw odrobić straty, a po chwili objąć prowadzenie.
Po stronie Pelikanów najskuteczniejszy okazał się E'Twaun Moore. Sztab szkoleniowy mocno oszczędzał swojego lidera Anthony'ego Davisa.
Środkowy spędził na parkiecie zaledwie 23 minuty, a całą czwartą kwartę obserwował już z perspektywy ławki rezerwowych. Nie przeszkodziło mu to jednak w wywalczeniu aż 23 oczek pięciu zbiórek i dwóch przechwytów.
New Orleans Pelicans - Houston Rockets 117:123
(Moore 25, Davis 23, Asik 14 (14 zb) - Harden 26 (15 as), Gordon 24, Anderson 21)
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki: ważne, że dowieźliśmy ten wynik (Źródło: TVP S.A.)