Mało agresywna ACK UTH Rosa nie dała rady ugasić Znicza

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: koszykarze Znicza Basket Pruszków
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: koszykarze Znicza Basket Pruszków

Nie tak pierwszy mecz we własnej hali w sezonie 2016/2017 wyobrażali sobie kibice ACK UTH Rosy. Drużyna z Radomia musiała uznać wyższość Znicza Basket Pruszków, przegrywając 57:67. Dla gości było to pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach.

Choć początek meczu był wyrównany - po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis 30:30 - to później koszykarze Znicza Basket zaczęli przechylać szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kluczowy okazał się przełom trzeciej i czwartej kwarty. Indywidualne akcje Damiana Cechniaka i Damiana Tokarskiego pozwoliły "odskoczyć" przyjezdnym na trzy punkty (36:39). O czas poprosił wtedy Karol Gutkowski.

Gdy z narożnika trafił Bartłomiej Ornoch, minimalnie następując na linię 6,75 m, prowadzenie pruszkowian wzrosło do pięciu "oczek". Po chwili "trójkę" dołożył najlepszy strzelec w szeregach ekipy spod Warszawy w niedzielne popołudnie, Tomasz Madziar.

Przez kolejne cztery minuty trwała niemoc obu drużyn w ofensywie. Żaden z zawodników nie potrafił znaleźć drogi do kosza. Goście mylili się bardzo często, popełniając kilkukrotnie błąd kroków i pudłując z otwartych, łatwych pozycji. ACK UTH Rosa nie potrafiła jednak tego wykorzystać.

Letarg przerwał Madziar, trafiając z dystansu na 48:55. Do końca spotkania pozostawały nieco ponad trzy minuty. Miejscowi mogli mieć jeszcze nadzieję po faulu na Mateuszu Szczypińskim przy próbie rzutu zza linii 6,75 m, ale młody obwodowy wykorzystał zaledwie dwa osobiste. Kilka sekund później Seid Hajrić popełnił przewinienie niesportowe. Gdy Mateusz Szwed podwyższył przewagę Znicza Basket do dziesięciu punktów (50:60), a następnie efektownym wsadem popisał się były zawodnik UTH Rosy, Mikołaj Stopierzyński, oraz "za trzy" trafił Tokarski, losy meczu były przesądzone.

ZOBACZ WIDEO: Tajemniczy Krzysztof Mrozek: O kim marzy prezes ROW-u?

Gospodarze zagrali bez agresji w obronie, pozwalając rywalom na bardzo łatwe penetracje. Byli do tego wyjątkowo nieskuteczni. To wystarczyło konsekwentnie spisującym się gościom. Radomskiej publiczności przypomniał się Stopierzyński, kilkukrotnie prezentując widowiskowe zagrania. Słabo zagrali zawodnicy z podwójnymi licencjami, a więc ci, którzy mieli znacząco pomóc UTH Rosie.

ACK UTH Rosa Radom - MKS Znicz Basket Pruszków 57:67 (12:12, 18:18, 13:17, 14:20)

ACK UTH Rosa
: Zegzuła 14, Jeszke 9, Hajrić 8, Sadło 8, Bojanowski 5, Stanios 5, Obarek 2, Parszewski 2, Szczypiński 2, Szymański 2, Gos 0.

Znicz Basket
: Madziar 15, Tokarski 15, Stopierzyński 12, Cechniak 11, Szwed 6, Ornoch 5, Kordalski 3, Cetnar 0, Kierlewicz 0, Nieporęcki 0.

Komentarze (1)
avatar
fan netsów
9.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wstyd ta Rosa, taki skład i 57 oczek u siebie, zeby oni cos wygrali w lidze bo za chwile jak nie bedzie Jeszkego, Zegzuły to ciekaw jestem czy Szymkiewicz jesli dojdzie cos wygra im