Wygrana 91:68 nad Asseco Gdynia jasno mówi, że MKS Dąbrowa Górnicza zainaugurował sezon w PLK efektownie. Jednym z głównych bohaterów był Kerron Johnson.
Amerykański rozgrywający rozegrał niemal perfekcyjne zawody. 80 procent skuteczności rzutów z gry, rozdał 4 asysty, zaliczył trzy przechwyty i nie popełnił żadnej straty. Dodatkowo był bardzo aktywny wymuszając sześć przewinień.
Debiut marzenie? Sam zawodnik twierdzi, że są elementy do poprawy nie tylko w jego grze, ale i całego zespołu. - Zdarzyły się nam przestoje w grze, a chcąc osiągnąć sukces w całym sezonie, to musimy się tego wystrzegać - dodaje. - Intensywność i koncentrację musimy trzymać przez cały mecz.
Johnson zwraca uwagę na jeszcze jedną bardzo ważną kwestię. - Egzekucja wszystkiego musi być na odpowiednim poziomie. Tym razem nie było jej na takim poziomie, na jakim być powinna, jakiej po sobie oczekujemy - komentuje.
Starcie z Asseco dąbrowianie rozstrzygnęli już niemal w pierwszej kwarcie, po której prowadzili 28:12. - W mojej opinii bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz. Od początku graliśmy bardzo dobrze, bo weszliśmy mocno w to spotkanie - dodaje.
Kerron szuka w grze perfekcyjności. Nie zamierza zadowalać się półśrodkami i tylko zwycięstwami w meczach. - Była dobra koncentracja. Wiedzieliśmy czego chcemy na parkiecie. Momentami możemy być więc w pełni zadowoleni z naszej gry. Trzeba tylko wyeliminować te nieszczęsne przestoje - kończy.
ZOBACZ WIDEO: Legia bez Mioduskiego? Wycofał się z bieżącej działalności (Źródło: TVP S.A.)