W sobotnim meczu Marcin Dymała zdobył osiem punktów. Wykazał się również w innych elementach. Miał po dziewięć zbiórek i asyst. Szczególnie w drugiej połowie otwierał kolegom podaniami drogę do kosza. Wszystkie osiągnięcia złożyły się na wskaźnik eval wynoszący 19.
- Staram się grać najlepiej jak potrafię, pomagać kolegom. Tak naprawdę każdy dołożył swoją cegiełkę. Od zawodników pierwszej piątki po rezerwowych. W pierwszej połowie bardzo dobrze zagrał Maciek Raczyński a w drugiej Paweł Śpica. Starałem się im odgrywać piłki na obwód, bo byli w gazie i trafiali rzuty dystansowe. Staram się pomagać każdemu i ułatwiać grę najbardziej jak to jest możliwe - tłumaczy koszykarz Spójni, który ostatni sezon spędził na parkietach Polskiej Ligi Koszykówki.
- Na pewno uważam, że był to bardzo pożyteczny czas. Mimo że minut nie było za wiele to naprawdę dużo się nauczyłem. Same treningi pod okiem Davida Dedka, gdy do lutego byłem w AZS-ie Koszalin, to olbrzymi krok dla mnie. Cieszę się, że mogłem pracować pod okiem takiego szkoleniowca. Teraz łatwiej się gra, aczkolwiek forma jeszcze nie jest do końca taka, jaką bym chciał. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - podkreśla Dymała.
Spójnia Stargard dobrze rozpoczęła sezon w 1. lidze. - Chcieliśmy zacząć od mocnego uderzenia. Na otwarcie udało się wygrać trzy razy. Wiadomo, że z każdym meczem będzie się nam grało coraz trudniej, bo rywale będą się na nas szykować - mówi koszykarz, który w trzech spotkaniach zdobył 39 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Lewandowski poczuł głód piłki (Źródło: TVP S.A.)
Jego zespół dobrze radzi sobie w ofensywie. Regularnie zdobywa ponad 75 punktów. - Mamy dużo otwartych pozycji. Staram się obsługiwać kolegów najlepiej, jak potrafię. Jeszcze nie wszystko wpada, ale mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie lepiej i zdobędziemy więcej punktów a mniej stracimy. Jak tak się uda to będzie super - ocenia koszykarz Spójni.
Mimo trzech zwycięstw trudnych sytuacji w tym sezonie dla ekipy z Pomorza Zachodniego już nie brakowało. Odrabiała ona straty w starciu z GKS-em Tychy. Źle zaczęła także wyjazdową potyczkę. - W tym sezonie nie będzie łatwych meczów co pokazały te trzy pojedynki. Graliśmy w Kłodzku i to było ciężkie spotkanie. Oni zaczęli od mocnego uderzenia - 10:2. Goniliśmy przez całą pierwszą połowę. Udało nam się wyjść zwycięsko z tego pojedynku. Jak będziemy tak zaczynać przegrywając, ale na końcu zwyciężać to, dlaczego nie - uważa nasz rozmówca.
Kolejny test dla Spójni w niedzielę, 16 października w Poznaniu. Patrząc w tabelę można stwierdzić, że Biofarm Basket będzie najtrudniejszym rywalem. Trzej dotychczasowi przeciwnicy stargardzkich koszykarzy wygrali łącznie tylko jeden mecz. Poznaniacy zwyciężali dwukrotnie. Oba zespoły świetnie się znają.
- Mieliśmy okazję spotkać się z zespołem z Poznania, bo byli u nas na dwumeczu. Będzie to ciężka przeprawa. Bardzo dobry zespół i trener, ale idziemy za ciosem i chcemy wygrać kolejne spotkanie - zapewnia Marcin Dymała. Mecz rozpocznie się o godz. 17:00.