Mindaugas Budzinauskas: Euforii nie ma, ale wiemy, że możemy wygrać z Turowem

PAP / Adam Warżawa / Mindaugas Budzinauskas, trener Kinga Szczecin
PAP / Adam Warżawa / Mindaugas Budzinauskas, trener Kinga Szczecin

W Starogardzie Gdańskim opadły już emocje po inauguracyjnym zwycięstwie nad Anwilem Włocławek. W niedzielę przed Polpharmą trudny sprawdzian z ekipą PGE Turowa Zgorzelec. - Wiemy, że możemy wygrać ten mecz - przekonuje trener Mindaugas Budzinauskas.

Koszykarze z Kociewia nie mogli wymarzyć sobie lepszego startu nowego sezonu. Farmaceuci rozegrali przed tygodniem niemal perfekcyjne zawody z Anwilem Włocławek, a do tego dopisało im szczęście. Mecz ten jednak odszedł już w zapomnienie. Teraz starogardzianie myślą wyłącznie o niedzielnym starciu z PGE Turowem Zgorzelec, w którym nie stoją na straconej pozycji.

- Po Anwilu nie wydarzyło się nic szczególnego, jest ta sama energia, nie ma żadnej dodatkowej euforii, po prostu pracujemy - mówi Mindaugas Budzinauskas. - Przed meczem z Anwilem wiedzieliśmy, że możemy ich pokonać, teraz też wiemy tak samo, że możemy wygrać z Turowem - zapowiada litewski szkoleniowiec.

W pierwszym spotkaniu rozgrywek wygrali również zgorzelczanie, lecz podopieczni Mathiasa Fischera są podobną zagadką, jak Kociewskie Diabły i dalej nie do końca wiadomo na co ich stać. W 1. połowie ekipa z przygranicznego miasta męczyła się z Siarką Tarnobrzeg, by w drugich dwudziestu minutach gry dać zdobyć przeciwnikowi zaledwie... 15 punktów.

- Turów wydaje się lepszym zespołem niż w ostatnim sezonie, chociaż nie do końca tak łatwo powiedzieć, bo ostatnio mieli oni też bardzo ciekawą drużynę. Powiedzmy, że teraz lepiej grają - analizuje rywala, Budzinauskas.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Zwycięstwo z Armenią jest dla Arka Milika

- Mają bardzo zorganizowaną koszykówkę, podobną jak Anwil, ale wydaje mi się, że są jeszcze bardziej wszechstronni - kontynuuje szkoleniowiec Polpharmy. - To na pewno jest drużyna z bardzo dużym potencjałem ofensywnym, mają też bardzo dobrą obronę - chwali swojego przeciwnika Litwin.

Jaki będzie pomysł gości na odniesienie drugiego zwycięstwa w zmaganiach? Wydaje się, że po raz kolejny przede wszystkim przed podkoszowymi sporo pracy. Martynas Sajus i Uros Mirkovic muszą zrobić wszystko, aby poradzić sobie z Kirkiem Archibequem.

- Z Anwilem baliśmy się wysokich zawodników, teraz na pewno też musimy uważać, ale Turów to taki zespół, w którym każdy może zrobić nam dużo krzywdy, tam nie ma jednego czy dwóch liderów - podsumowuje Mindaugas Budzinauskas.

Źródło artykułu: