Stelmet BC: walkower to nie wszystko

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Stelmet BC Zielona Góra skompromitował się w Kutnie. Mistrzowie Polski przywieźli na mecz z Polfarmexem zaledwie pięciu krajowych zawodników i tym samym zostali ukarani walkowerem. Jednak to nie wszystko.

Stelmet BC Zielona Góra musi zapłacić karę w wysokości 30 tysięcy złotych. Tyle zgodnie z regulaminem PLK "kosztuje" walkower. Być może także przedstawiciele Polfarmex Kutno zwrócą się z wnioskiem o opłacanie kosztów zorganizowania pojedynku. Wiemy za to, że bilety z sobotniego spotkania zachowują ważność na kolejny mecz (22.10 - AZS Koszalin). Mimo wszystko kibice opuszczali halę z poczuciem niedosytu i niezadowolenia. Chcieli zobaczyć, jak na tle najlepszego zespołu w Polsce spiszą się ich ulubieńcy.

Przypomnijmy, że Stelmet BC do Kutna na mecz z miejscowym Polfarmeksem przyjechał z piątką krajowych zawodników: Karolem Gruszeckim, Adamem Hrycaniukiem, Łukaszem Koszarkiem, Thomasem Kelatim i Przemysławem Zamojskim. Regulamin rozgrywek PLK mówi jednak jasno: drużyna musi przystąpić do spotkania z sześcioma Polakami.

Mistrzowie Polski do 18:30 mieli czas, by sprowadzić do Kutna jeszcze jednego zawodnika z polskim paszportem. To zadanie było jednak z góry skazane na klęskę. Kilka chwil po godzinie 18:30 oficjalnie ogłoszono walkowera na korzyść gospodarzy.

- Błąd, który nie powinien się zdarzyć na tym poziomie. Takie niedopatrzenie jest po prostu nieakceptowalne - mówił po meczu Artur Gronek.

Kto zapłaci za ten błąd? Trudno powiedzieć. Na dniach powinniśmy poznać dalsze szczegóły. Trener mistrzów Polski zapowiadał, że musi porozmawiać z Januszem Jasińskim (właściciel klubu) i Michałem Szpakiem (GM).

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak wrócił do składu PSG. Mistrz Francji zwycięski - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: