Krzysztof Koziorowicz: Nie ma wielkiej różnicy

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Koszykarze Spójni Stargard odnieśli w I lidze pięć zwycięstw. Choć zajmują drugą lokatę a mierzyli się głównie z zespołami okupującymi dolną część tabeli to kolejne sukcesy nie przyszły im łatwo. Najwyżej wygrali różnicą 13 punktów.

- Dopiero poznaję I ligę od tamtego sezonu. Bez względu na miejsce w tabeli nie ma w zespołach wielkiej różnicy. Każdy mecz rzeczywiście jest trudny. Do każdego spotkania trzeba podejść z wielką determinacją i koncentracją, żeby wygrać. Przed nami ogrom meczów, bo gramy 30 kolejek. Na pewno jeszcze wiele ta liga pokaże - uważa trener Krzysztof Koziorowicz, który bardzo poważnie potraktował Astorię Bydgoszcz.

Środowy przeciwnik Spójni Stargard przed 5. kolejką zajmował ostatnią pozycję w tabeli. Napsuł jednak gospodarzom sporo nerwów. Końcowy wynik (87:77) zdecydowanie nie odzwierciedla tego, co działo się przez większość meczu. Walki i zwrotów akcji nie brakowało.

- Wyjątkowo ciężki mecz i tego się obawialiśmy. Mieliśmy krótką trzydniową przerwę. Nie było czasu tak, jak zwykle, przez tydzień przygotować się do kolejnych zawodów, ale wszyscy grają w tej kolejce. Naprawdę były duże obawy, bo oglądałem poprzednie mecze Astorii. We wszystkich pojedynkach oprócz tego w Inowrocławiu walczyli do końca, przegrywali dopiero w ostatnich minutach. Indywidualnie jest sporo doświadczonych koszykarzy potrafiących grać jeden na jeden. Do tego jeszcze dołożyli do przerwy wysoką skuteczność za trzy punkty. Grali naprawdę bardzo dobre zawody. Tym bardziej cieszy mnie zwycięstwo, bo wyrwane - analizuje szkoleniowiec Spójni.

I liga nie zwalnia tempa. Stargardzianie w sobotę zmierzą się na wyjeździe z Legią Warszawa. W ten sposób w sześć dni stoczą trzy pojedynki. Czy będzie to problemem dla Spójni?

- Łatwiej przygotować się grając co sobotę. Jest czas na pracę od początku tygodnia a w czwartek i piątek na przygotowanie taktyczne, ale wszyscy gramy. Już w piątek wyjeżdżamy. Zespoły, które grają daleko na wyjeździe mają kilka treningów mniej, ale to w przekroju całej ligi się wyrównuje. Trzeba grać i podejmować z każdym walkę niezależnie od tego, ile przerwy mamy i kiedy gramy - ocenia doświadczony trener.

ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?

Komentarze (0)