Po wpadce z Pszczółką AZS UMCS Lublin mistrzynie Polski z Krakowa wygrały dwa spotkania. Oba miały bardzo podobny przebieg, bowiem ich losy rozstrzygały się dopiero w ostatnich kwartach, dzięki kapitalnym finiszom.
W starciu z Basketem 90 Gdynia krakowianki musiały w ostatniej ćwiartce odrobić aż 10 punktów straty. - Miałyśmy złe momenty w czasie tego meczu, ale całe szczęście w decydującej części wróciła nasza dobra gra, która pozwoliła nam wygrać to spotkanie - komentuje Meighan Simmons.
Amerykańska rzucająca szybko stała się ważnym ogniwem mistrzyń Polski. To m.in. jej rzuty przesądziły o tym, że mistrzynie Polski nie zaliczyły kolejnej wpadki przed własną publicznością.
- Każdy w drużynie ma swoje zadania. Ja cieszę się z tego, że niezależnie od momentu spotkania mamy takie zawodniczki, które mogą ten zespół pociągnąć w dobrym kierunku - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Rekordowy Robert Lewandowski
Już w sobotę krakowianki zmierzą się w Ostrowie Wielkopolskim z beniaminkiem rozgrywek. Ostrovia pokazała w starciu z InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp., że we własnej hali potrafią zaskoczyć i być groźne dla każdego.
- Nie można nikogo lekceważyć. Z każdego spotkania musimy wyciągać wnioski i podchodzić do meczów skoncentrowanym. To wszystko pomoże nam polepszyć naszą grę - kończy Simmons.
Nie ma zatem mowy, że Biała Gwiazda zlekceważy beniaminka. Ten z kolei na pewno nie przestraszy się wielkiego rywala, a to może przełożyć się na ciekawe widowisko w Ostrowie.