Do trzech razy sztuka. Tak mogą powiedzieć po tym spotkaniu gdynianie, którzy w pierwszych dwóch starciach spisali się poniżej oczekiwań i przegrali z MKS-em Dąbrowa Górnicza oraz beniaminkiem Miastem Szkła Krosno. Asseco poprawiło się w ataku, co zaowocowało zwycięstwem.
I to nie nad byle kim. Bądź co bądź Energa Czarni to silna ekipa, choć póki co nie jest w najwyższej formie. W każdym razie siłą przyjezdnych byli młodzi Polacy. Znakomite zawody rozegrał Przemysław Żołnierewicz. Wygrana gdynian w Słupsku to w sporej mierze jego zasługa. 21-letni zawodnik trafiał na bardzo dobrej skuteczności i właściwie nie popełniał błędów. Na jego koncie znalazło się ostatecznie aż 20 punktów, 7 zbiórek, 2 asysty i tylko jedna strata.
Ale pochwalić wypada nie tylko Żołnierewicza. Dobrze spisali się też Krzysztof Szubarga, Piotr Szczotka czy Filip Matczak. W pierwszej kwarcie spore zagrożenie stanowił też Filip Put. A to właśnie wtedy gracze Przemysława Frasunkiewicza zaskoczyli gospodarzy. Asseco szybko wyszło na prowadzenie, a potem wyraźnie odskoczyło.
Tak wyraźnie, że "Czarnym Panterom" nie udało się już odrobić strat. Wprawdzie Jerel Blassingame i spółka próbowali zniwelować dystans, niekiedy wychodziło im to naprawdę dobrze, ale w gruncie rzeczy słupszczanie nie byli w stanie zagrozić przeciwnikowi. W czwartej kwarcie najmniejsza różnica dzieląca oba zespoły wynosiła raptem osiem punktów.
Energa Czarni Słupsk - Asseco Gdynia 71:81 (9:26, 25:25, 21:17, 16:13)
Energa Czarni: Blassingame 17, Ginyard 15, Cesnauskis 11, Dąbrowski 11, Kravish 6, Jackson 5, Burrell 4, Seweryn 2, Wąsowicz 0, Fuks 0, Jarmakowicz 0, Surmacz 0.
Asseco: Żołnierewicz 20, Matczak 13, Szubarga 12, Szczotka 11, Put 8, Szymański 7, Frąckiewicz 5, Ponitka 5.
ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?
Brawo trenerze brawo dla zespołu. I to naprawdę n Czytaj całość