Szymon Kiwilsza imponuje w I lidze. "Ciężko jest nas zatrzymać"

Szymon Kiwilsza jest jednym z bardziej utalentowanych środkowych młodego pokolenia w Polsce. 18-latek w barwach Polonii Leszno debiutuje w tym sezonie w I lidze.

Jakub Artych
Jakub Artych
Materiały prasowe / fot: Piotr Koperski

WP SportoweFakty: Dla pana jest to pierwszy sezon na zapleczu PLK. Jak wrażenia?

Szymon Kiwilsza: W pierwszych spotkaniach można było odczuć różnicę poziomu między drugą a pierwszą ligą, przede wszystkim w fizyczności. Na szczęście zagraliśmy sporo spotkań przedsezonowych, co bardzo pomogło w udanym rozpoczęciu ligi.

Mimo młodego wieku, bez kompleksów radzi pan sobie w starciu ze starszymi zawodnikami. Z czego to wynika?

- Wydaje mi się, że młodzi gracze wchodzący do I ligi czy ekstraklasy, mają problemy głównie przez brak fizyczności. W moim przypadku tej różnicy praktycznie nie odczuwam, głównie dzięki świetnemu treningowi motorycznemu w WKK Wrocław.

W tym sezonie znalazł się pan w najlepszej piątce kolejki naszego portalu. Jak reaguje pan na takie wyróżnienia?

- Takie wyróżnienia są zawsze miłe, tym bardziej gdy łączą się jeszcze ze zwycięstwami i dobrą grą całej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"

Słyszałem, że w przerwie letniej Szymon Kiwilsza miał oferty z innych I-ligowych klubów. To prawda?

- Tak, było kilka innych ofert ale ostatecznie wybór padł na Leszno, z czego jestem bardzo zadowolony.

Dlaczego padł wybór na Polonię?

- Podobała mi się koncepcja trenera Łukasza Grudniewskiego. Od razu miałem wrażenie, że do niej pasuje i będę miał w niej wiele możliwości pokazania się. Dodatkowo zbudowany skład był niezwykle ciekawy, mieszanka młodości i doświadczenia jak do tej pory idealnie się spisuje.

Zgadza się, pana drużyna w tym sezonie spisuje się znakomicie. Spodziewaliście się, aż tak świetnego bilansu?

- Myślę, że nikt nie spodziewał, iż beniaminek z "jakiegoś" Leszna zacznie sezon z bilansem 5-1. My znaliśmy swoje możliwości i wiedzieliśmy, że możemy wiele zdziałać na zapleczu Ekstraklasy.

Z dorobkiem pięciu zwycięstw i jednej porażki zajmujecie 3. miejsce w lidze. Co jest największą siłą beniaminka z Leszna?

- Zdecydowanie zespół. W naszej drużynie trudno jest znaleźć lidera. Praktycznie każdy może przesądzić o wyniku meczu, co powoduje, że ciężko nas zatrzymać.

W następnej kolejce zagracie z SKK Siedlce. Jak pan oceni tego rywala?

- Zespół SKK przegrał ostatnie dwa spotkania, przez co wydaje mi się, że w sobotę będą podwójnie zmotywowani. Dodatkowo grają u siebie. Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy Jamalex Polonia Leszno będzie czarnym koniem I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×