AZS bez szans na pierwszą czwórkę - relacja z meczu AZS Koszalin - Asseco Prokom Sopot

Ciężką przeprawę mieli koszykarscy mistrzowie Polski w Koszalinie. Zespół Asseco Prokom aż do trzeciej kwarty nie potrafił wypracować większej przewagi. AZS postraszył nawet w ostatnich sekundach, zbliżając się na cztery punkty. Ostatecznie sopocianie triumfowali 93:87 (18:18, 23:26, 35:21, 17:22).

Początek spotkania to bardzo dobra gra w obronie, zarówno ze strony Mistrza Polski jak i gospodarzy. Odzwierciedleniem tego był wynik na tablicy świetlnej, po 6 minutach było 8-8. Do końca pierwszej kwarty zespoły ostro walczyły o przejęcie inicjatywy, ale żadna drużyna nie potrafiła odskoczyć na więcej niż trzy punkty i tą część gry zakończyli wynikiem remisowym. - Rozpoczęliśmy bardzo dobrze. W całej pierwszej połowie rywalizowaliśmy jak równy z równym z drużyną Asseco Prokomu - mówił po meczu Igor Milicić, kapitan AZS.

Druga odsłona należała do Akademików, już na początku tej części gry przejęli inicjatywę i po upływie 2 minut prowadzili różnicą czterech "oczek". Jednak mistrzowie Polski w zaledwie 60 sekund zniwelowali tą niewielką przewagę, po czym w kolejnych 2 minutach objęli prowadzenie różnicą pięciu punktów, na co szybko odpowiedzieli koszykarze AZSu i jeszcze w tej kwarcie objęli prowadzenie, którego już nie oddali do przerwy. Po dwóch kwartach widniał wynik 44:41 dla Akademików.

Problemy AZS rozpoczęły się z początkiem trzeciej kwarty. Od tego czasu podopieczni Tomasa Pacesasa zaczęli czytać grę koszalińskiego zespołu. Na domiar złego przy stanie 56:58 przewinienie niesportowe popełnił Adam Metelski. Koszykarze z Sopotu nie zmarnowali okazji na powiększenie przewagi. Z linii rzutów wolnych dwa razy trafił Burke, a chwilę po wznowieniu akcji z linii środkowej boiska znakomitym wejściem pod kosz popisał się Quintel Woods. Ten sam zawodnik kilkanaście sekund później wyrwał piłkę z rąk Milicicia i po znakomitej kontrze zdobył kolejne punkty dla swojego zespołu.

Ostatnie dziesięć minut spotkania AZS rozpoczął od próby dogonienia Prokomu i po części udało mu się - z jedenastu punktów straty po zaledwie 3 minutach zrobiło się jedynie 6, na co natychmiast zareagował trener przyjezdnych prosząc o przerwę. Do końca spotkania na parkiecie toczyła się zażarta rywalizacja kosz za kosz…

AZS Koszalin - Asseco Prokom Sopot 87:93 (18:18, 26:23, 21:35, 22:17)

AZS: Reese 24, Swanson 14, Mojica 12, Milicić 10, Arabas 6, Diduszko 6, Oduok 6, Metelski 5, Łuszczewski 4, Bogdan 0, Strach 0, Urbański 0.

Asseco Prokom: Woods 23, Burke 21, Burrell 14, Logan 12, Brazelton 8, Dylewicz 8, Ewing 4, Zamojski 3, Hrycaniuk 0, Łapeta 0, Szczotka 0, Świętoński 0.

Komentarze (0)