Początek sezonu jest mało udany dla koszykarzy Robertsa Stelmahersa. Po czterech kolejkach słupszczanie na swoim koncie mają dwa zwycięstwa i tyle samo porażek. Niewiele brakowało, a Czarne Pantery miałyby bilans 0:4, gdyby nie fatalne błędy w samej końcówce koszykarzy AZS-u Koszalin i TBV Startu Lublin w ostatniej kolejce.
W Lublinie słupszczanie przegrywali już różnicą 14 punktów (27:41), ale zdołali wyjść z opresji. Drużynę tym razem z opałów uratował Mantas Cesnauskis, który był kapitalnie dysponowany rzutowo. Gracz z polskim paszportem trafił 6 z 9 rzutów z dystansu!
W końcówce więcej zimnej krwi i opanowano zachowali podopieczni Stelmahersa, którzy już bez Stanleya Burrella na pokładzie, wygrali 66:63.
- Dla nas to niezwykle cenne zwycięstwo. Po dwóch porażkach u siebie wiedzieliśmy, że musimy zmienić nastawienie do meczów. Podeszliśmy do starcia z TBV Startem bardzo poważnie. Mimo sporych problemów w pierwszych trzech kwartach udało się zwyciężyć. Pokazaliśmy charakter, co nas bardzo cieszy - zauważa Łukasz Seweryn, który w Lublinie zagrał aż przez 28 minut (zdobył osiem punktów).
ZOBACZ WIDEO Hiszpański dziennikarz o zamkniętym stadionie Legii. "Musimy zareagować na tę przemoc"
To właśnie wykorzystanie Seweryna w większym wymiarze czasowym ma być jednym z nowych pomysłów na grę Energi Czarnych Słupsk. Wcześniej polski rzucający przesiadywał na ławce, będąc kompletnie bezproduktywnym na boisku. Teraz otrzymał szansę i pokazał się z całkiem niezłej strony.
W środę (2 listopada) w Słupsku ma stawić się nowy rzucający - Chavaughn Lewis, który w drużynie zastąpi Stanley'a Burrella (odsunięty od zespołu, kontrakt nadal ważny). Nowy gracz nie będzie miał za dużo czasu na aklimatyzację - już w niedzielę Czarne Pantery na własnym boisku zagrają z Anwilem Włocławek.
Ten mecz pokaże, czy zespół ze Słupska idzie w dobrą stronę. Jeśli podopieczni Stelmahersa ponieśliby trzecią porażkę, niewykluczone są kolejne zmiany. Na radarze są Marcus Ginyard i David Kravish.