BCL: Rosa Radom przegrała wygrany mecz!

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Rosa Radom prowadziła z EWE Baskets Oldenburg różnicą nawet 18 punktów, lecz fatalna końcówka spowodowała, że wicemistrzowie Polski przegrali ostatecznie po dogrywce 66:70.

Nie ma meczów w Radomiu w tym sezonie bez emocji. Po trzech dogrywkach z PAOK Saloniki wicemistrzowie Polski rozegrali jedne, dodatkowe pięć minut w starciu z EWE Baskets Oldenburg. Niestety podopieczni Wojciecha Kamińskiego spisali się fatalnie - mimo że prowadzili różnicą 18 punktów w pierwszej połowie, a w końcówce czwartej kwarty kompletnie oddali pole niemieckiej drużynie, to ostatecznie przegrali po dogrywce 66:70, ponosząc drugą porażkę w Lidze Mistrzów.

Radomianie w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie przez 36 minut. Na 240 sekund przed finałową syreną było jeszcze 59:48 dla gospodarzy, którzy w tym momencie... przestali grać. Koszykarze z Oldenburga trafiali rzut za rzutem, wychodziło im wszystko. Seria 11:0 spowodowała, że goście doprowadzili do dogrywki, w której okazali się lepsi.

Brian Qvale w strefie podkoszowej Rosy robił co chciał. Zdobył 20 punktów i miał 10 zbiórek. Gracz w masce popisał się świetną skutecznością - 10/12 z gry. Tyle samo punktów zgromadził Philipp Schwethelm, z kolei trzecim kluczowym graczem gości był Ricky Paulding, autor 17 oczek.

W Rosie świetnie zaczął Gary Bell, lecz w dogrywce zamiast trafić za trzy, to zaliczył niedolot. Swoje pięć minut miał też Tyrone Brazelton, choć Amerykaninowi należy się nagana za ostatnią akcję czwartej kwarty. Przy remisie mógł forsować wejście pod kosz i liczyć na faul, lecz zdecydował się na rzut z dalekiego dystansu. Ostatecznie duet graczy z USA zdobył 31 punktów.

Słabą skuteczność tego dnia mieli inni liderzy Rosy: Darnell Jackson - 3/11 oraz Michał Sokołowski - 3/10. Trener Kamiński nie mógł skorzystać z Damiana Jeszkego, który w starciu z PAOK trafiał ważne rzuty w dogrywce.

Rosa z bilansem 1-2 zajmuje 7. miejsce w grupie C. W 4. kolejce Ligi Mistrzów Rosa podejmie Muratbey Usak Sportif. Mecz we wtorek, 7 listopada - początek o godzinie 18:30.

Rosa Radom - EWE Baskets Oldenburg 66:70 (21:10, 19:14, 12:14, 7:21, 7:11)

Rosa: Gary Bell 16, Tyrone Brazelton 15, Michał Sokołowski 10, Darnell Jackson 9, Robert Witka 8, Jarosław Zyskowski 8, Maciej Bojanowski 0, Łukasz Bonarek 0, Filip Zegzuła 0, Kim Adams 0.

Oldenburg: Philipp Schwethelm 20, Brian Qvale 20, Rickey Paulding 17, Frantz Massenat 8, Chris Kramer 5, Dennis Kramer 0, Jan Wimberg 0, Dirk Madrich 0, Dominic Lockhart 0, Haris Hujic 0.

ZOBACZ WIDEO Mocne opinie o Lewandowskim z Hiszpanii. Trafi do Realu? "Nie jest potrzebny"

Komentarze (8)
hiphopbalance
5.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy polski klub z Radomia potrzebuje aż 3 czarnych na 5 koszykarzy?! Coś chyba jest nie tak z polskimi szkołami koszykarskimi jeżeli musimy murzynów angażować. Panie ministrze edukacji/sportu - Czytaj całość
zielonyRadom
3.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trenerze!!! bardzo ciezko sie oglada gre Rosy istne katorgi na mosirze ostatnio. Prosze poukladajcie to jakos. 
avatar
clubb
2.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Co za debilne pytanie w sondzie! Oczywiście, że Rosa awansuje. 
avatar
clubb
2.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"takich cieniasów jak niemcy nie widziałem jeszcze w radomiu" Zgadzam się. Ten niemiecki zespół był dzisiaj strasznie słaby. Zastanawiam się co się musiało stać w Rosie że to przegrali? Zmęczen Czytaj całość
liger
2.11.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
beznadziejny mecz, nie tylko ze względu na porażkę rosy
takich cieniasów jak niemcy nie widziałem jeszcze w radomiu
mam nadzieję, że oni później oglądają swoje wyczyny na wideo i analizują coko
Czytaj całość