PGE Turów - Energa Czarni: Czy gospodarze zatrzymają Jerela Blassingame'a?

PGE Turów w starciu 6. kolejki PLK będzie chciał zamazać plamę po zaskakującej porażce z Miastem Szkła Krosna. Z kolei Energa Czarni Słupsk napędzeni zwycięstwem nad Anwilem Włocławek zamierzają pokonać kolejny zespół z czołówki ligi.

Bartosz Seń
Bartosz Seń
WP SportoweFakty

Oba zespoły podejdą do tego pojedynku w zupełnie odmiennych nastrojach. W ostatniej kolejce po bardzo zaciętym spotkaniu Energa Czarni Słupsk pokonali Anwil Włocławek (80:75), natomiast PGE Turów Zgorzelec sensacyjnie uległ na wyjeździe Miastu Szkła Krosno (69:91).

Podopieczni trenera Mathiasa Fischera odnotowują ostatnio gorszy okres w swojej grze. Zaczęło się od pojedynku z AZS Koszalin. Wówczas czarno-zieloni co prawda wygrali (71:63), ale roztrwonili blisko 20-punktową przewagę i w czwartej kwarcie przez 6 minut nie potrafili oddać celnego rzutu z gry.

Kibice klubu z przygranicznego miasta z niedowierzaniem przyjęli jednak szczególnie porażkę z beniaminkiem z Krosna. Zawodnicy trenera Michała Barana zdominowali byłych mistrzów Polski niemalże w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Świetnie rzucali z dystansu, kontrowali walkę na tablicach, a trzecią ćwiartkę wygrali aż 28:7.

Nie zmienia to jednak faktu, że PGE Turów to nadal drugi najlepszy zespół w ataku w całej lidze. Zgorzelczanie zdobywają średnio 84,8 punktu na mecz, a w dodatku najcelniej rzucają z dystansu, na poziomie blisko 40 proc.

Energa Czarni mogą się za to poszczycić tym, że w swoich szeregach mają najlepszego strzelca rozgrywek. Jerel Blassingame rzuca średnio 19,2 punktu w każdym spotkaniu. W kluczowym momencie zwycięskiego pojedynku z Anwilem. Amerykanin trafił dwie trójki pod rządu i dzięki niemu Czarne Pantery mogły cieszyć się z wygranej. Przed rozgrywającym PGE Turowa, Demondem Carterem, trudne zadanie. Ograniczenie poczynań Blassingame'a może bowiem okazać się kluczowe dla losów tego spotkania.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Przywróciliśmy wiarę sobie i kibicom

Na parkiecie PGE Turów Areny będzie można spodziewać się nie tylko zaciętego starcia na obwodzie, ale także i pod koszem. W wysokiej formie jest Kirk Archibeque, który może poszczycić się trzecim najlepszym w lidze współczynnikiem eval (19,8). Jego bezpośrednimi rywalami będą David Kravish i Justin Jackson.

Niedzielne spotkanie będzie wyjątkowym wydarzeniem szczególnie dla Kacpra Borowskiego. 22-latek pochodzi ze Słupska i od 2013 roku reprezentował barwy Energii Czarnych. Teraz po raz pierwszy w karierze zagra przeciwko zespołowi, którego jest wychowankiem.

Początek spotkania PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk w niedzielę (13.11) o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport HD.

Czy PGE Turów zatrzyma Jerela Blassingame'a?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×