NBA: fantastyczna forma Clippers

PAP/EPA / PAUL BUCK
PAP/EPA / PAUL BUCK

Koszykarze Los Angeles Clippers wciąż są w rewelacyjnej dyspozycji. Drużyna Doca Riversa wygrała dziesięć z jedenastu meczów, a aktualnie notuje serię siedmiu wygranych. Ostatnią ofiarą tego zespołu zostali Brooklyn Nets.

To już kolejne starcie Clippers, w którym wręcz nokautują swojego przeciwnika. Przyjezdni nie mieli nic do powiedzenia w Mieście Aniołów. Ekspresowo zostali pozbawieni możliwości obrony i rozstrzelani. Zawodnicy Doca Riversa trafiali bowiem na bardzo wysokiej skuteczności, zwłaszcza z dystansu. Gospodarze w całym meczu celnie wykonali aż 14 "trójek".

Nets byli całkowicie bezradni. Na nic zdał się ich wysiłek. Wprawdzie w drugiej i czwartej kwarcie byli lepsi od rywala, ale łącznie o zaledwie trzy punkty. Tymczasem w pozostałych dwóch odsłonach ulegli Clippers... 32:67. Lider Konferencji Zachodniej miał szeroki wachlarz opcji w ataku, a najskuteczniejsi byli Chris Paul i Blake Griffin. Pierwszy uzbierał 21 punktów, 9 asyst, 5 przechwytów oraz 4 zbiórki. Natomiast drugi zapisał na swoje konto 20 punktów, 6 zbiórek, 6 asyst oraz 2 przechwyty.

Do niespodzianki doszło w Nowym Orleanie. Wygląda na to, że Pelikany wreszcie budzą się do życia. Właśnie zanotowały drugie zwycięstwo w sezonie i zarazem drugie w ostatnich trzech spotkaniach. Wcześniej zespół ten notorycznie przegrywał, a teraz pokonał Boston Celtics. Emocji nie brakowało, gdyż jeszcze kilka sekund przed końcem był remis. Tim Frazier wykorzystał jednak jeden z dwóch osobistych, a goście nie zdołali już na to odpowiedzieć.

Drużynę Alvina Gentry'ego do triumfu poprowadzili Anthony Davis oraz Langston Galloway. 23-letni Davis miał kiepską skuteczność z gry (trafił tylko 7 z 22 rzutów), ale za to często wymuszał faule i z osobistych uzbierał aż 13 "oczek", co łącznie dało mu 25 punktów. Do tego rewelacyjnie zbierał (16 zbiórek) oraz miał 4 przechwyty i 2 bloki. Nie ustrzegł się jednak kilku błędów, głównie strat. Za to drugi z wymienionych rzucał naprawdę dobrze.

Po raz kolejny sfrustrowany mógł być Russell Westbrook. Jego wysiłek ponownie nie przyniósł rezultatów, gdyż Oklahoma City Thunder doznała już czwartej porażki z rzędu, a piątej w sezonie. Skutek tego jest taki, że Grzmot plasuje się dopiero na siódmym miejscu w Konferencji Zachodniej.

28-letni koszykarz dwoił się i troił. Grał znakomicie, trafiał na dobrej skuteczności (11/21 z gry oraz 11/12 z osobistych), zbierał i asystował. Niewiele zabrakło, żeby zapisał na swoje konto triple-double, bo ostatecznie na jego koncie znalazły się 33 punkty, 15 zbiórek i 8 asyst, ale nie można też zapominać o tym, że miał aż 7 strat.

Thunder wyraźnie ulegli Pistons. Ekipa z Detroit była znacznie skuteczniejsza i miała więcej opcji w ataku, co przełożyło się na końcowy rezultat. Tłoki sięgnęły po szóstą wygraną w rozgrywkach i są na siódmej pozycji, ale w Konferencji Wschodniej.

Indiana Pacers - Orlando Magic 88:69 (16:19, 25:18, 30:20, 17:12)
(Miles 16, Ellis 13, George 13, Young 11, Teague 11 - Fournier 14, Payton 12, Gordon 11)

Detroit Pistons - Oklahoma City Thunder 104:88 (28:25, 31:22, 19:21, 26:20)
(Harris 22, Baynes 20, Caldwell-Pope 17, Smith 11, Udrih 10 - Westbrook 33, Grant 11, Kanter 10)

New York Knicks - Dallas Mavericks 93:77 (15:23, 21:16, 31:12, 26:26)
(Anthony 24, Porzingis 24, Holiday 16 - Barnes 20, Barea 17)

Houston Rockets - Philadelphia 76ers 115:88 (38:26, 37:26, 28:16, 22:20)
(Harden 33, Ariza 17, Gordon 16, Nene 13 - Embiid 13, Ilyasova 13, Stauskas 12, Henderson 11, Sarić 11)

New Orleans Pelicans - Boston Celtics 106:105 (27:26, 29:25, 28:23, 22:31)
(Davis 25, Galloway 21, Jones 15, Frazier 10 - Thomas 37, Bradley 19, Smart 15)

San Antonio Spurs - Miami Heat 94:90 (25:19, 30:21, 16:20, 23:30)
(Leonard 24, Aldridge 18, Gasol 12, Parker 11, Mills 10 - Waiters 27, Whiteside 23, Johnson 11)

Utah Jazz - Memphis Grizzlies 96:102 (25:33, 23:23, 22:17, 26:29)
(Ingles 20, Lyles 18, Mack 17, Hayward 13 - Gasol 22, Carter 20, Conley 18, Randolph 18)

Los Angeles Clippers - Brooklyn Nets 127:95 (39:14, 32:33, 28:18, 28:30)
(Paul 21, Griffin 20, Redick 18, Crawford 17, Mbah a Moute 11, Felton 11 - Bogdanović 18, Kilpatrick 14, Ferrell 13, McCullough 13)

ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)