Przegrana z Polpharmą Starogard Gdański (54:69) w poprzedni weekend potwierdziła słabszą formę Rosy Radom na początku bieżącego sezonu. W poprzedni wtorek wicemistrzowie Polski zrehabilitowali się za tamtą porażkę w bardzo dobrym stylu, pokonując 83:77 po dogrywce, po trudnym i emocjonującym meczu Muratbey Usak Sportif w ramach Basketball Champions League.
W sobotę podopieczni Wojciecha Kamińskiego odnieśli natomiast bardzo ważne zwycięstwo z King Szczecin w szóstej kolejce Polskiej Ligi Koszykówki (82:79). Dzięki temu awansowali na ósme miejsce w tabeli i obecnie legitymują się bilansem 4-3.
- Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz i mam nadzieję, że pasmo zwycięstw się zacznie, że nie będą to tylko dwie wygrane - powiedział na konferencji prasowej Michał Sokołowski, jeden z najlepszych zawodników Rosy w tym pojedynku.
Przez prawie 35 minut spędzonych na parkiecie obwodowy zdobył 14 punktów (skuteczność 5/10 z gry). Ponadto miał sześć zbiórek, trzy asysty i przechwyt. Bardzo dobrze spisał się w obronie, powstrzymując jednego z najlepszych strzelców King Szczecin, Pawła Kikowskiego. Ten gracz zdobył zaledwie siedem "oczek". Szybko popełnił cztery przewinienia, wskutek czego później nie mógł już grać zbyt agresywnie.
Okazję do przedłużenia serii zwycięstw Rosa będzie miała już w środowy wieczór. W piątej serii gier Ligi Mistrzów zmierzy się bowiem na wyjeździe z Openjobmetis Varese.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa