Kibice w Kutnie oglądali bardzo ciekawe i emocjonujące widowisko. Losy meczu ważyły się do ostatnich minut gry, w których więcej zimnej krwi zachował jednak PGE Turów Zgorzelec. Wicelider PLK ostatecznie wygrał z Polfarmexem 78:74. - Drużyna mocno walczyła, nie poddawała się, a w końcówce meczu podejmowała mądre decyzje - chwali swoich podopiecznych trener Mathias Fischer.
Co było kluczem do zwycięstwa ekipy ze Zgorzelca? Szkoleniowiec PGE Turowa przyłożył dużą wagę do zbiórek.
- Muszę obiektywnie przyznać, że zespół z Kutna rozegrał świetny mecz. Obie drużyny walczyły w tym spotkaniu o każdy centymetr boiska. W ostatniej kwarcie mój zespół zagrał bardzo dobrze w defensywie, miał wiele ważnych zbiórek. W ofensywie również wyglądało to dobrze, dlatego wygraliśmy czterema punktami - analizuje.
W spotkaniu z Polfarmexem Kutno, w barwach PGE Turowa ponownie zadebiutował Uros Nikolić. Przypomnijmy, że środkowy wcześniej związał się z zgorzeleckim klubem w trakcie sezonu 2013/2014. Wówczas rozegrał w czarno-zielonych barwach 18 spotkań i sięgnął z drużyną po złoto mistrzostw Polski.
- Jestem zadowolony. Nikolic zagrał 15 minut, w których zdobył 11 punktów. Bardzo nam pomógł. Jeżeli utrzyma taką formę, to będziemy mieli dobrą alternatywę na pozycji numer pięć - tłumaczy Mathias Fischer.
ZOBACZ WIDEO Niemiecki dziennikarz zaskoczony Legią