Dokąd zmierza CCC Polkowice? 9 kolejek, 3 trenerów. Kolejny na horyzoncie?

PAP/EPA
PAP/EPA

Powrót sponsora, firmy CCC, zgłoszenie do Euroligi i zbudowanie składu z myślą o najwyższych celach miały przywrócić świetność koszykarską na Dolnym Śląsku. Jednak z Polkowic bije chaos. Zespół właśnie przeszedł w ręce trzeciego, kolejnego trenera.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiadomość o powrocie przedsiębiorstwa CCC do finansowania działalności zespołu została przyjęta z entuzjazmem. To właśnie za panowania tej organizacji polkowiczanki święciły największe sukcesy, razem z udziałem w turnieju FinalEight Euroligi. Dotychczasowe rezultaty nie mogą jednak zachwycać.

Drużyna rozpoczęła sezon pod wodzą Wadima Czeczuro. Ukrainiec wcześniej obiecująco radził sobie w lidze, zatem dlaczego miałby zaprzestać pracy? Niemniej dość pechowe porażki na europejskich parkietach, jak np. z węgierskim Sopronem po dwóch dogrywkach oraz wysoka przegrana w Krakowie kosztem Wisły Can Pack Kraków nieco popsuły nastroje.

Okazało się, że kolektyw niespecjalnie potrafi wykorzystać własny potencjał. Szczególnie to stwierdzenie dotyczy poczynań ofensywnych. Wkrótce zatem, tuż przed spotkaniem z Pszczółką AZS UMCS Lublin stery przejął doskonale znany w Polsce Stefan Svitek . Słowak ze wspominaną Białą Gwiazdą święcił sukcesy. Ponadto, ma doświadczenie w prowadzeniu żeńskiej reprezentacji Węgier czy Good Angels Koszyce. Słynie ze skrupulatnego i wymagającego podejścia, więc zapewne liczono, iż wyniesie team na lepszy poziom.

Niemniej Svitek łatwo nie miał. Na wejściu lublinianki okazały się lepsze. Później przyszły słabe rezultaty osiągane przeciwko Nadieżdzie Orenburg czy Ślęzie Wrocław. Za każdym razem Pomarańczowe zdobywały zaskakująco mało punktów, co pokazuje kłopoty w sferze ataku. Zresztą skuteczność oscylująca wokół 30 procent jeśli chodzi o rzuty za dwa mówi wszystko.

ZOBACZ WIDEO Justyna Kowalczyk: Wystartowałam dobrze, później zaczęło boleć (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Wydawało się, że zbawienna jest przerwa przeznaczona występom reprezentacji. Dwa tygodnie spokojnej pracy, szansa przećwiczenia wielu elementów pod wodzą nowego coach'a dawały nadzieję, że wkrótce karta się odmieni. Czy pauza w rywalizacji pomogła? Niespecjalnie.

Najpierw ogłoszono rozstanie z rozgrywającą Brittany Boyd. Amerykanka nie do końca wkomponowała się w grę dolnośląskiej ekipy. Co ciekawe, parę dni potem jej los podzielił... Svitek!

Znów, gdy zbliżał się kolejny pojedynek, CCC pozostało bez głównego szkoleniowca. W poniedziałek została złożona rezygnacja. Pochodzący z kraju naszych południowych sąsiadów trener najwyraźniej nie wyobrażał sobie dalszej współpracy. Stało się zatem jasne, że nastanie panowanie kogoś innego.

W środę w Salamance, gdy naprzeciwko stanie miejscowa Avenida, rolę swoich poprzedników przejmie asystent, Serhij Vozniuk. Nie brakuje głosów, że to rozwiązanie tymczasowe i ruszyły poszukiwania kogoś doświadczonego. Notabene, podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o rozgrywającą.

Zatem po zaledwie 9. kolejkach polskiej ekstraklasy, polkowicki klub przejdzie pod panowanie już trzeciego trenera, a to prawdopodobnie nie koniec karuzeli. Oczywiście wszelkie najważniejsze rozstrzygnięcia jeszcze nie nadeszły i stanowią dość odległą perspektywę, więc całość można wyprowadzić na prostą. Pytanie tylko kto to zrobi?

W lidze koszykarki zajmują odległą, ósmą pozycję. W Eurolidze siódmą, przedostatnią. Jeżeli poprawa ma nastąpić, to optymalnie jak najszybciej.

Komentarze (0)